piątek, 16 października 2015

Erytrea dla Erytrejczyków !

W całej tej zadymie wokół ''przychodźców'' sprofilowanej na islam i kontrę wobec niego [ zapewne z ''małą pomocą'' neoubecji bo jako żywo przypomina prowokacje wokół ''Marszu Niepodległości'' o których tylekroć w tym miejscu pisałem ] brakuje mi podkreślenia wątku erytrejskiego, jakże ważnego skoro imigranci przybywający stamtąd mają stanowić drugą co do wielkości grupę wśród ludzkiej fali zalewającej obecnie Europę i ponoć to oni głównie mają być u nas unijnym przymusem osadzani [ nawiasem, czy mówienie w tym wypadku o ''kwotach'' nie jest tak aby rasistowskie, obrażliwe wobec tych ludzi takie ich instrumentalne traktowanie, odmawianie im prawa osiedlania się tam gdzie chcą czyli głównie w Niemczech i przerzucanie niczym bydło z jednego krańca kontynetu na drugi, może więc ''obrońcy'' ich praw, których się nam nagle tyle wyroiło pozwą za to UE, hę ? ]. Pomijam kwestię ilu z nich faktycznie pochodzi z Erytrei bo to podobnie jak z Syryjczykami sprawa dyskusyjna, wielu z tych ostatnich to tak naprawdę przybysze z Afganistanu, Pakistanu itp., z kolei jeden ze znajomych pracujący obecnie w Niemczech opowiadał mi jak wesoło dynksował tam niedawno z dwoma dopiero co przybyłymi Nigeryjczykami, którym zapewne wstrętni islamiści z ''Boko Haram'' zabraniali najebki, na szczęście dzięki unijnej hojności mogą już oddawać się jej bez obaw co też jak widać ochoczo czynią [ pijus Juncker powinien ich zaprosić na bibkę ], być może to właśnie pozwoliłoby im bezproblemowo zaaklimatyzować się u nas, rozpiliby się jak ten Chińczyk, który parę lat temu łaził wiecznie napruty po Kielcach, takie chyba powinno być kryterium ich przyjmowania w Polsce : czy chleją wódę lub przynajmniej wino, abstynenci jakiekolwiek byłyby ich motywy niech wypierdalają, stąd rzucam hasło - ''integracja poprzez alkoholizm !'' Już słyszę uszami wyobraźni te pijackie ryki kolorowej żulii : ''Polska-Afryka, Afryka-Polskaaaa !!!'' a i kielecki rynek, gdzie sępią menele [ jakich jeden z moich rasistowskich znajomych niesłusznie zowie ''zaginionym białym plemieniem'' bowiem od przepitych wątrób nabrali prawilnego w tym sezonie, mahoniowego odcienia skóry ] nabierze jeszcze barw. Tak czy siak sądzę, iż powinniśmy serio przyjrzeć się temu co dzieje się na drugim krańcu świata bo jak widać tylko skończony tuman pokroju byłego na szczęście prezydęta może bredzić, że ''nasza chata z kraja'' tym bardziej, że wątek erytrejski tak jakby rozpierdala wciskaną nam na chama narrację ''moralnych terrorystów'' o rzekomej znieczulicy Polaków nie pałających chęcią pomocy poszkodowanym przez wojnę uchodźcom bowiem Państwa Islamskiego ni bombardowań, obojętnie hamerykańskich czy ruskich, tam nie uświadczysz a ostatni konflikt militarny i to faktycznie krwawy, z sąsiednią Etiopią, owszem miał miejsce ale z 15 lat temu ! Zarzut ''islamofobii'' [ czyli realnego patrzenia na mahometanizm i jego wyznawców ] też się przy tym idzie jepać, wystarczy przypomnieć głośną niedawno historię pobicia erytrejskiego imigranta i jego ciężarnej żony bynajmniej przez jakichś nazioli lecz grupę muslimów bowiem krzyżyk na jego szyi obrażał ich uczucia religijne.

W ogóle z okazji nadciągającego nad Europę masowego exodusu trwa w naszych mediach permanentny dzień głupa, banda opłacanych przez jakieś szemrane fundacje i fundusze ''norweskie'' lewackich kurwi i donosicieli dwoi się i troi by prześcignąć w idiotyźmie i chamstwie speców od propagandy z dziennika tv czasu ''stanu wojennego'', by daleko nie sięgać europosłanka PO z naszego niestety regionu, ledwo oderwana od pługa hrabina Róża von Thun und Hohenstein de domo Woźniakowska profanuje na swym profilu solidarycę wstawiając spisany nią krzykliwy baner ''uchodźcy'' [ co na Boga ma jedno do drugiego, czy grafinia mnie słyszy ? ] zaś ministra Mucha nie może sie już doczekać aby imigranci zbiorowo wzbogacili ją kulturowo [ oczywiście życzymy jej tego ! ], mi szczególnie przypadła do gustu znaleziona na pewnym forum rzewna historyjka sprokurowana przez jakiegoś ubeka czy zwykłego durnia o obrotnym syryjskim dentyście, który lecząc towarzyszy niedoli uciułał na wyprawę do Europy [ jeśli udało mu się skompletować wyposażenie gabinetu w warunkach panujących w obozach na pustyni zasługuje na miano ichniego MacGyvera, chyba że wyrywał im zęby znanym i naszym przodkom sposobem czyli obcęgami lub zwyczajnie lejąc w pysk ale w takim razie podziękować takowego ''specjalisty''  ]. Wszystko przebiła jednak rzekoma gościna udzielona przez Irańczyków Polakom w czasie II wojny światowej za którą to psierkwie nie chcą się po latach odwdzięczyć - tak właśnie mści się pogarda wobec losu naszego kraju, jest to bodaj nagłupszy wykwit ''polityki anty-historycznej'' uprawianej przez ''Wyborczą'' dowodzący horrendalnej ignorancji skupionego wokół tego szmatławca towarzycha : dowiedzcież sie tumany jedne, że nic im nie jesteśmy winni bo wówczas panował tam prohitlerowski reżim, miało to nawet pewne ideologiczne podstawy gdyż Iran znaczy dosłownie ''kraina Ariów'' i naprawdę wtedy sporo osób spośród ichniej elity jak i władz III Rzeszy serio wierzyło w sojusz Aryjczyków Wschodu i Zachodu, niewiele też brakowało by ten jedynie z pozoru szalony koncept urzeczywistnił się, stąd Brytole wespół z sowietami obalili kombinującego na lewo z Adim szacha Rezę Pahlaviego co wywołało powszechny wkurw Irańczyków skądinąd słuszny patrząc z ich perspektywy na tak bezczelną kolonizację swego kraju przez obce mocarstwa, Anglicy też nam nie robili łaski bo zwyczajnie potrzebowali białych askarysów [ tylko beznadziejna czerwona kurwa pokroju Jacka Żakowskiego będzie zarzucać zmaltretowanym łagrami nieszczęśnikom, że przystali na tą haniebną funkcję ] tym bardziej, że polskie kobiety i dzieci zostały przez nich umieszczone w urągających wszelkim standardom warunkach niewiele odbiegających od tych, które musiały cierpieć na zesłaniu w Kazachstanie czego przejmującym świadectwem cmentarze jakie pozostały na tamtej ziemi po naszych repatriantach, szczególnie dziecięce [ to zresztą dobre porównanie : dokładnie w ten sam sposób ''przyjęli'' naszych rodaków sowieccy Kazachowie jak proniemieccy Irańczycy, i równie'' dobrowolnie'' ] a trudno dziękować Stalinowi i jego postsowieckim spadkobiercom, że łaskawie nie pozwolił wszystkim swym polskim niewolnikom wyzdychać w gułagu. A nawet jeśli zaciągnęlibyśmy wówczas faktycznie u Irańczyków dług wdzięczności moralne molestowanie nas by wzbudzić tym poczucie winy i tak zasługiwałoby na miano Himalajów głupoty i podłości bowiem każdy wyznający się na elementarnym poziomie w obecnych wypadkach na Bliskim Wschodzie doskonale wie, że bez ich wsparcia reżim Asada juz dawno zostałby obalony stąd logiczny wniosek iż i my winniśmy udzielić pomocy syryjskiemu tyranowi, zdecydujcie się więc głupie chuje - dobry on w końcu czy też nie bo już sami się chyba pogubiliście w waszych ''mądrościach etapu'' ?!

Ponieważ po powyższym propagandowym bełkocie trudno spodziewać się czegoś sensownego co okazano, stąd grzebłem nieco w sieci w poszukiwaniu jakichś rzetelnych informacji by na własną rękę wyznać się o co w tym chaosie kontrolowanym [ nie wątpię w to ] biega, oczywiście w polskojęzycznym necie można natrafić tylko na jakieś pisane pod prawoczłowieczą sztancę bzdety, sorry ale Zachód skompromitował tą retorykę uzasadniając nią swe motywowane imperializmem inwazje zbrojne i inne tego typu mętne przedsięwzięcia [ nie jestem świętoszkiem, pojmuję ich powody, wkurwia mnie jedynie aż tak bezczelna hipokryzja, która im towarzyszy przypominająca jako żywo propagandowy bełkot z komuszego dziennika tv jedynie w odpicowanym wydaniu, zresztą czyniona u nas często przez tych samych tylko przewerbowanych uboli ], dlatego nie kupuję lansowanego tak, na pierwszy rzut oka grubymi nićmi szytego szitu o Erytrei jako ''afrykańskiej Korei Północnej'', co nie przeczy iż faktycznie panuje tam autorytarny, zbrodniczy reżim ale jak ktoś przytomnie zauważył w jednym ze wspomnianych artykułów, gdyby rzeczywiście był on aż tak totalitarny exodus na podobną skalę byłby niemożliwy bez co najmniej cichego przyzwolenia miejscowej bezpieki - i akurat natrafiłem na tekst z portalu specjalizującego się w stosunkach panujących w tamtym rejonie świata sugerujący, że ichnie służby wysyłają zakamuflowanych wśród emigrantów agentów na tyle licznych, iż są w stanie skutecznie kontrolować diasporę nawet w Skandynawii ! :

https://martinplaut.wordpress.com/2015/09/02/eritreas-sinister-international-network-of-spies-and-thugs/

- ciekawym czy nasze służby z kolei zdają sobie z tego sprawę i jakimż to sposobem spośród masy przychodźców będą wyławiać terroryzujących resztę erytrejskich uboli, znając ich osławioną skuteczność dobrą do wjazdów nad ranem na chatę jakimś leszczom za parę nieprawilnych komentarzy urażających niebotyczne ego dupka na oficjalnym nomen omen stolcu a nie zwalczania realnych zagrożeń, już to k... widzę.

Parę nader ciekawych faktów  o ichnim dyktatorze Isajasie Afewerki : oto gustowna fotka strzelona mu z chińskimi instruktorami, gdy jako maoistowski politruk wkuwał podczas ''rewolucji kulturalnej'' mądrości z ''czerwonej książeczki'' oraz szkolił się w technikach prowadzenia antyimperialistycznej guerilli [ onże pierwszy muźin z lewej ] :


- bowiem maoizm, traktowany u nas jako kuriozum [ wprawdzie parę lat temu znalazła się u nas grupka zjebów próbująca takowy ruch zainstalować nad Wisłą, oczywiście jeden z synalków Nowickiej tamże antyszambrował, ale nawet dla naszego lewactwa okazali się błaznami ] był kiedyś, zwłaszcza na przełomie lat 60- i 70-ych niezwykle atrakcyjną ideową alternatywą tak dla rozczarowanych sowieckim komunizmem zlewaczałych do szczętu środowisk na Zachodzie [ akces do tego ruchu zgłosili wówczas np. Jean-Luc Godard czy dzisiejszy eurokrata Barroso ] jak i poprzez swą programową ''trzecioświatowość'' narodowowyzwoleńczych ruchów politycznych w Azji i Afryce, zresztą nadal w dużym stopniu tak jest, wystarczy wspomnieć zagrażający stabilności Indii terror szerzony przez tzw. ''naxalitów'' czy elitarne i dość  wpływowe w świecie zachodnim, zwłaszcza we Francji ugrupowania i partyjki inspirowane ''myślą'' Wielkiego Sternika.

A że i w Isajasie wciąż buzują resentymenty z czasu żarliwej ideowej młodości niech świadczy notka Wikileaks o tym jak najebał się w chińskiej ambasadzie i zaczął pomstować w obecności ichnich oficjeli na tego ''rewizjonistę'' Deng Xiaopinga za zdradę ideałów tow. Mao :

http://hornaffairs.com/en/2011/09/12/wikileaks-eritrean-president-visibly-drunk-in-china-embassy/

Zarazem jednak znalazłem przeczące z pozoru powyższemu info iż niezłomnego czerwonego komisarza miało zwerbować także CIA :

http://bahrenegash.com/index.php?p=articles&ref=248

- całkiem możliwe, Amerykanie prawdopodobnie prowadzili wtedy w regionie klasyczną imperialną podwójną grę wspierając cesarza Hajle Sellasje ale i walczących z nim separatystów aby zabezpieczyć ważne strategicznie bazy, które wówczas posiadali na terenie obecnej Erytrei, chodziło im też o dywersję wobec miejscowych ugrupowań nacjonalistycznych wspomaganych przez kraje arabskie i sowietów a później, gdy w Etiopii władzę zdobyła niezwykle zbrodnicza promoskiewska junta Mengystu Hajle Marjama podsrywali ją poprzez irredentę partyzantek lokalnych mniejszości Erytrejczyków i Tigrajczyków łączących, co znamienne dla ''trzecioświatowych nazistów'', etniczny szowinizm z bolszewicką retoryką i praktyką polityczną czyli zaciekłymi wewnątrzpartyjnymi czystkami, terrorem etc. [ z tych drugich wywodził się rządzący Etiopią Meles Zenawi, po obaleniu Mengystu podzielili się z Afeworkim władzą nad krajem czy raczej krajami, oczywiście już po konwersji na ''demokrację'' i ''kapitalizm'' ]. Przy okazji dwie ciekawostki - 1. radzę obaczyć kto miał zwerbować obecnego erytrejskiego dyktatora dla USA, niezły był zeń ziutek jeśli wierzyć Wiki, zwłaszcza operacja ''Fat Fucker'' w jego wykonaniu mię rozjepała, chodzi o zorganizowaną ponoć przez CIA akcję obalenia ówczesnego króla Egiptu Fa[k]ruka, obleśnego grubasa, który miał posiadać bodaj największy wtedy zbiór pornosów na świecie, chłopaki umiały się dobrze zabawić, nie ma co :

https://en.wikipedia.org/wiki/Miles_Copeland_Jr.

- no proszę jakiego to papę miał perkusista ''The Police''.

2. w ' 77 nawiedził Erytreę Stieg Larsson, wówczas zdeklarowany trockista dziś znany jako autor bestsellerowego cyklu ''Millenium'' [ fenomen kompletnie niepojęty dla mnie bo to jakaś groteskowa politgramota w popowym opakowaniu ], jako zaangażowany feminista uczył bojowniczki partyzantki Afewerkiego obsługi granatnika [ facet nie był takim pizdowatym lewackim okularnikiem na jakiego wygląda na zdjęciach, bodaj wcześniej przeszedł przeszkolenie w szwedzkim wojsku ] bo faktycznie to był taki feminizm na komuszą modłę poprzez karabin i łopatę, o kobietach na traktorze ze znanych nam stalinowskich plakatów raczej w ichnich warunkach trudno było mówić, ale Stiegowi coś średnio poszła ta bolszewicka emancypacja skoro nie widzę wśród erytrejskiej junty żadnych kobiet generałów... Może więc akcja ekranizacji jego powieści powinna toczyć się w tamtych rejonach [ ''Zamek z piasku, który runął'' nawet by idealnie pasował ] a Lisbeth Salander być czarną, prawoczłowieczą agentką amerykańskich służb na wzór Obamy w pojedynkę rozpierdalającą
patriarchalne reżimy a jeszcze lepiej kalifat ? Z półobrotu kopa w ryj dyktatora albo inszą islamską szowinistyczną świnię - ''a masz, seksisto !'' Hmm...

No dobrze, ale wszystkie te anegdotyczne raczej fakty wciąż nie tłumaczą dlaczego w tamtym rejonie świata zrobiło się nagle tak gorąco [ nie mówiąc już czemu do k... nędzy akurat nam przyszło za to płacić ?! ], zapewne jakąś poszlaką jest fakt wydobywania tam na dość dużą skalę niezwykle ważnych obecnie surowców jak miedź i złoto, także tocząca się w nieodległym Jemenie wojna przede wszystkim zaś strategiczne położenie Erytrei nad jednym z głównych obok przechodzących przez kanał panamski i cieśninę Malakka szlaków handlowych wiodącego od kanału sueskiego, przebudowanego i poszerzonego niedawno mocno olbrzymim kosztem, i z powrotem a pamiętajmy że kontrola sprawowana nad nimi przez US Navy jest jednym z dwóch, obok obiegu pieniądza, podstawowych filarów na których opiera się globalna hegemonia Stanów Zjednoczonych. I w tym właśnie upatruję przyczyny całego zamieszania : otóż na wiosnę tego roku Chińczycy ogłosili zamiar powołania swojej pierwszej zamorskiej bazy w sąsiednim Dżibuti, państewku znajdującym się w kluczowym punkcie nad Oceanem Indyjskim, i to tuż pod nosem stacjonujących tam Amerykanów ! [ posiadają w nim nie tylko bazę floty ale i dronów dzięki której mogą kontrolować cały region ] :

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Pierwsza-zagraniczna-baza-wojskowa-Chin-powstanie-w-Dzibuti,wid,17561749,wiadomosc.html?ticaid=115c57

Wprawdzie póki co należy odczytywać to jako wrogi gest jedynie bo na zamiarach o ile mi wiadomo się skończyło a i chińska marynarka nie jest obecnie w stanie naruszyć przewagi morskiej USA, niemniej Amerykanie nie mogą już pozwolić sobie na lekceważenie takowych zagrań bowiem mają poważne kłopoty zmuszeni by utrzymać swą światową dominację do kreowania na potęgę wirtualnego pieniądza co przypomina niebezpiecznie balansowanie na szczycie coraz bardziej chwiejącej się piramidy, stąd robią się nerwowi... Dobrze to widać po ich reakcji na poczynania dżibutiańskiego dyktatora, wystarczyło że podwoił im stawkę za wynajem terenu pod bazę i zaczął kombinować na lewo z Chinolami a tu nagle wyszło, całkiem przypadkiem rzecz jasna, iż ''łamie prawa człowieka'', wcześniej mógł se łamać co chciał włącznie z kościami poddanych i tyle to obchodziło jankesów co powszechna wśród sprzymierzonych z nimi afgańskich komendantów pedofilia zgodna zresztą z tamtejszą tradycją tzw. ''bacha bazi'' czyli ''tańczących chłopców'' [ w myśl postmodernistycznej zasady : nie wtrącamy się w ich ''dziedzictwo kulturowe'' ] a tu proszę, się okazał tyranem, i pewnie trza go będzie obalić kolejną ''demokratyczną rewolucją''. Podobnie może być z Afewerkim, dyktator zresztą chyba czuje pismo nosem skoro jak donosi strona erytrejskiej opozycji próbuje lobbować w swej sprawie u imperatora poprzez dość wpływową personę administracji Busha seniora, ówczesnego asystenta Sekretarza Stanu ds. Afryki Hermana Cohena [ czyli Murzyni zabiegają o poparcie dla swych spraw u Żyda, taki witz ]  :

http://asmarino.com/editorial/4408-communications-with-herman-cohen

W każdym razie obecność Chin w Erytrei i jej sąsiedztwie wydaje mi się kluczem do rozwiązania zagadki dlaczego akurat stamtąd przybywa tylu nominalnych i niechby uchodźców bo raczej nie kwestia opresyjności reżimu, gdyż takowych a bywa, że i gorszych jeszcze jest w Afryce na kopy a nie słychać jakoś by równie masowo spierdalano spod ich władzy na nasz kontynent  [ zapewne ktoś używa tych ludzi w wiadomym sobie celu by destabilizować sytuację w Europie ale to osobny temat ], tak się zaś składa, że erytrejski tyran mocno z azjatyckim imperium kombinuje, są oczywiście pierwszym partnerem handlowym zaangażowanym w rozliczne przedsięwzięcia infrastrukturalne :

http://www.chinafrica.cn/english/lifestyle/txt/2012-11/29/content_504230.htm

http://www.tesfanews.net/china-to-strengthen-bilateral-cooperation-with-eritrea/

http://www.tesfanews.net/us-400-million-new-massawa-port-project-contract-goes-chinese-chec/

Kwestia chińskiej ekspansji w Afryce jest dość znana, oczywiście nie u nas aczkolwiek dzięki zbawiennej działalności takich ludzi jak J. Bartosiak coś się z wolna do zakutych łbów niektórych przynajmniej naszych polityków zaczyna przebijać, dla porządku jednak przypomnę iż Chiny od ponad dekady skutecznie ''wyjmują'' ten kontynent spod wpływów Zachodu z USA na czele przekształcając go błyskawicznie w swe gigantyczne zaplecze surowcowe, dopiero niedawno natrafili na kontrę co doskonale widać na przykładzie sąsiadującego z Erytreą Sudanu - pamiętacie może głośne przed laty ''ludobójstwo w Darfurze'' ? Otóż masowe rzezie były tam niemal na porządku dziennym od wieków, muzułmańscy Arabowie z północy najeżdżali Murzynów z południa, mordowali ich, gwałcili i obracali w niewolę, zresztą nie sięgając aż tak daleko wstecz odkąd Sudan uzyskał niepodległość w poł. lat 50-ych trwała tam permanentna wojna domowa i nikogo to nie obchodziło na sytym Zachodzie, że jakieś ''dzikusy'' na  krańcu świata wzajem się wyrzynają, wystarczyło jednak, że pojawili się tam obrotni Chińczycy podciągając rurę pod miejscowe jakże bogate złoża ropy zaś Rosjanie zaczęli opylać ichniemu reżimowi broń jakiej zawsze mają pod dostatkiem i oto nagle gwiazdki Hollywood znane ze swego zaangażowania w obronę ''praw człowieka'' takie jak Dżordż Kluunej czy Andżelina Dżoli zapałały gwałtowną miłością do sudańskich murzynów, których los wcześniej latał im koło d... [ zakładam się, że pewnie nawet nie byliby w stanie wskazać na mapie, gdzie się ten nieszczęsny Darfur znajduje bez odpowiedniego poinstruowania przez przydzielonych im  ''oficerów prowadzących'' ] a apostoł prawoczłowieczyzmu Jimmy Carter ruszył szerzyć nową demokratyczną ewangelię na tym afrykańskim zadupiu bowiem trwająca kilka dekad jałowa ''wędrówka przez pustynię'' południowosudańskich separatystów do swej ''ziemi obiecanej'' znalazła wreszcie swój finał i ich upragnione państwo cudownie zmaterializowało się z woli ziemskiego aczkolwiek cierpiącego na mesjańskie odjeby hegemona. Tak więc Erytrea znajduje się w ciekawym regionie świata, z jednej strony roponośny Sudan z drugiej o kluczowym położeniu Dżibuti, nieco dalej piekielnie gorący obecnie ''kocioł'' w Jemenie zaś po drugiej stronie brzegu jakże ważną rolę w globalnym układzie pełniąca poprzez ''petrodolary'' Arabia Saudyjska zaangażowana w gigantyczne projekty infrastrukturalne takie jak powstająca od podstaw metropolia na wybrzeżu Morza Czerwonego budowanymi także po to, by uniknąć kolejnej ''kolorowej rewolucji'' [ raczej nie skończy się w tym wypadku jak z tymi miastami-widmami w Hiszpanii bo tam akurat ma kto je zasiedlać i to aż nadto, w tym celu właśnie powstają ]. To tyle z mojej strony w tym temacie, niestety nie znam tigrajskiego ni innych używanych w Erytrei języków stąd spisane w nich teksty znajdujące się w sieci niewątpliwie przybliżające ze szczegółami panującą tamże sytuację są mi zawarowane ale jeśli jakimś cudem zawita tu ktoś władający nimi i znający ichnią kulturę niechże podrąży kwestię i sprokuruje jaką możliwie rzetelną analizę bo jej potrzeba stanie się szczególnie pilna gdy ''przychodźcy'' stamtąd wkrótce zapewne zwalą nam się na głowę a przez nasze infantylne, skurwiałe ze szczętem łże-elity z byłym płemiełem ''tu i teraz'' na czele ni ch... nie jesteśmy na to wyzwanie gotowi.

Muszę jednak przyznać iż jest coś co akurat moglibyśmy stamtąd zaimportować i w czym jesteśmy dosłownie ''100 lat za murzynami'' - otóż w sąsiadującej z Erytreą i konkurencyjnej wobec niej Etiopii istnieje Muzeum Czerwonego Terroru wprawdzie poświęcone ofiarom bestialskich zbrodni bolszewickiego reżimu Mengystu a nie walczących z nim równie lewackich Tigrajczyków i Erytrejczyków, niemniej, u nas czegoś takiego nie uświadczysz.

Na koniec by odpocząć od tych niewesołych tematów coś lekkiego, przykład afrokomuszej agitki w wersji etno-funky sprokurowanej przez wrogą wobec erytrejskiego reżimu tigrajską bolszewię sprawującą obecnie tyrańskie rządy w Etiopii [ ale Zachód nie dopierdala się zbytnio do nich o łamanie praw człowieka bo są mu posłuszni ] :



- aż chce się maszerować ku świetlanej przyszłości pod przewodem czarno-czerwonej heroiny trzecioświatowej rewolucji. Poniżej zaś niezwykle ekspresyjny popis ichniego wydziału propagandy, trza przyznać, że nie oszczędzają się chłopaki, zresztą nie dziwota, za obsuwę pewnie dostaliby kulę w łeb :



ps. polecam jeszcze uwadze ostatnią pogadankę prof. Wolniewicza pod tytułem ''Odwiedziła mnie policja''... [ na początku i od 23.30 min. ] :

http://www.dlapolski.pl/boguslaw-wolniewicz-odwiedzila-mnie-policja-dn-8-pazdziernika-2015-warszawa

- nie jest to wprawdzie postać z mojej bajki bo to ''arjokomuna'' przeflancowana na ''patriotów'', niemniej najbardziej w powyższym rozjepało mnie iż ''Fundacja Otwarta Rzeczpospolita złożyła doniesienie...'' W takim razie powinni też pozwać lokalny raperski skład noszący jakże wdzięczne miano LESBOLLAH :

https://www.youtube.com/watch?v=wj1CT09GWTo

- oficjalne promowanie takiego ohydztwa przez ''Echo dna'' ?! I właściwie nie wiadomo jak to ugryźć, czy bardziej obraża homoseksualistów czy muzułmanów lub oni wzajem siebie takim zestawieniem, jak pogodzić prawa gejów z prawami imigrantów pani premierzyco, posłanko, ministro ? Ale po co ja się pytam, przecież wszystkie jesteście głupie jak Piotrowska na szczycie państw UE, wyemancypowane z mózgu kuchty robiące za rząd naszego nieszczęsnego kraju [ Lenin nie miał więc racji ]. Jak zwykle nie zawodzi też ciężko doświadczony wizyjnie Edek Ćwierz przekazujący wytrwale komunikaty od jakiegoś nachodzącego go nieustannie pana, którego uparcie nazywa ''bogiemysraela'' czy cuś, ostańcie więc z panem i jego apostołem Edwardem :