''Polecam zorganizować przeciw-akcję, która będzie prowadzona przez ludność dotkniętą wysiedlaniem oraz przez własne oddziały zorganizowane.
1. Ludność ma stawiać opór bierny i czynny. Palić zagrody, niszczyć dobytek opuszczony, tak żeby okupantowi zostały zgliszcza. Nie pozwolić na dzielenie rodzin. Na bicie, gwałt i znęcanie się odpowiadać siekierą, widłami lub kłonicą. Bronić życia i mienia pazurami do ostateczności.
2. Akcję samoobrony ludności wesprzeć działaniem dywersyjnym oddziałów bojowych, które z zewnątrz atakować będą policję i władze administracyjne przeprowadzające wysiedlanie. Zlikwidować kierowników akcji wysiedlania. Zniszczyć zabudowania i dobytek. Osiedlonym Niemcom nie dać żyć.
Powyższy rozkaz 24 grudnia 1942 r. wydał komendant Armii Krajowej gen. Stefan Grot-Rowecki. W efekcie na terenie Zamojszczyzny zaroiło się od oddziałów AK i Batalionów Chłopskich, zasilonych obficie rekrutami ze wsi zagrożonych wysiedleniem. Włościanie masowo uciekali bowiem do lasów, gdzie polskie formacje niepodległościowe uzbrajały ich i wcielały do swoich szeregów. [...] Wkrótce sytuacja stała się wręcz katastrofalna. Niemcy po prostu stracili kontrolę nad sporą częścią Lubelszczyzny. Cenę zapłacili za to osadnicy sprowadzeni z Besarabii, Bośni, Ukrainy, Serbii, ze Słowenii i z innych krajów. W sumie 13 tys. ludzi, których osadzono w odebranych Polakom domach. SS i policja nie były im w stanie zapewnić bezpieczeństwa. Ludzie ci znaleźli się w śmiertelnej pułapce. Chociaż wydano im karabiny, nie byli w stanie stawiać oporu polskim oddziałom. W efekcie wiele wsi zasiedlonych przez Niemców, m.in. Nawóz, Siedliska, Udrycze, Janiówka czy Cieszyn, zostało spacyfikowanych. Wściekli na Niemców za popełnione przez nich wcześniej zbrodnie polscy partyzanci nikomu nie dawali pardonu. Zabijano nie tylko mężczyzn, ale także kobiety i dzieci. [...] Do końca wojny Niemcy nie byli w stanie pokonać licznych oddziałów partyzanckich i spacyfikować zwykłych grup rabunkowych, które pojawiły się w terenie.Co się stało z osadnikami? Przerażeni zaistniałą sytuacją masowo opuszczali "swoje" nowe domy. Od wiosny 1944 r. rozpoczęła się już masowa akcja ewakuacyjna zorganizowana przez władze niemieckie. W lipcu 1944 r. z regionu wyjechali ostatni Niemcy. Akcja wysiedleńcza na Zamojszczyźnie zakończyła się spektakularną katastrofą, co uznano w Berlinie za całkowitą kompromitację Heinricha Himmlera i całego podległego mu aparatu terroru.''
http://historia.wp.pl/title,Szalenstwo-Aktion-Zamosc-wysiedlenia-Polakow-z-Zamojszczyzny,wid,17319873,wiadomosc.html?ticaid=117bee
- dodajmy, że w największym bodaj z zajazdów mścicieli we wsi Cieszyn wybito bezwzględnie aż 160 niemieckich kolonistów i to całymi rodzinami do nogi najmłodszych członków jako się rzekło nie oszczędzawszy, czekam więc kiedy te tępe dzidy zażądają odebrania miana zamęczonego przez Niemców bohaterskiego przywódcy AK poświęconym mu ulicom, placom, szkołom jakich jest patronem etc. potwierdzając tym samym nazistowską narrację o ''Polnische Banditen''. A nie, chwila, przecież musieliby wówczas nasrać sobie na głowę, gdyż za te brutalne odwetowe pacyfikacje odpowiadały obok AK głównie formacje lewicowej partyzantki - Batalionów Chłopskich, polskich komunistów z GL a nawet operujących w tym rejonie sowieciarzy a tego gnidy z ''Razem'' nie uczynią skoro tak wychwalają ''dąbrowszczaków'' za walkę z ''faszyzmem'' więc obrzucanie granatami domostw nazioli i palenie ich żywcem po stodołach powinno im akurat przypaść do gustu, można rzec iż stanowią wzorcowy przykład ''wojny klasowej'' i ideologicznej, słusznej w ich perspektywie w przeciwieństwie do tej między rasami czy narodami [ z drugiej jak tu gadać, że to co innego bo idzie o hitlerowców - toż to szowinizm czystej wody, a co to Niemcy to nie ludzie ? i w czym oni gorsi od zabijanych przez ''Łupaszkę'' z kolei ich litewskich pomagierów taką razą ? ] Za to spokojnie mogą pocisnąć po rajdzie ''polskich faszystów'' na Mittenheide [ dzisiejsza Turośl na Mazurach ], jedynej bodaj niestety przynajmniej na taką skalę akcji polskiej partyzantki na ówczesnym stricte niemieckim terytorium, pochyliwszy się przy tym nad jej ''niewinnymi'' szkopskimi ofiarami, przecież odpowiedzialne za to Uderzeniowe Bataliony Kadrowe wywodziły się ze środowisk radykalnych, co tu kryć faktycznie po części faszyzująco-bolszewizujących, przedwojennych polskich narodowców tak na prawo jeszcze od NSZ, że przechodzących niemal w lewicę [ szczególnie tyczy to ''Falangi'' Piaseckiego, dlatego min. dość płynnie podjął później kolaborację z komunistami ] a więc ''samo zło'' i ch... że był to odwet za wymordowanie z niesłychanym okrucieństwem blisko 200 mieszkańców polskiej wsi, w zdecydowanej większości kobiet i dzieci :
Użeranie się z zacietrzewionymi tumanami nabzdyczonymi od swych jedynie słusznych poglądów na wszystko [ chorobliwie wręcz opuchły Borek i jego Ksantypa wraz z połową gdzieś aktywu lokalnego ''zRazem'' najlepszą tego ilustracją ] nie ma sensu, jednak jednostki słabsze psychicznie, podatne na manipulacje czy zwyczajnie niedoinformowane mogą ulec szerzonym przez tamtych bredniom warto więc przypomnieć im parę elementarnych faktów :
Po 1. pacyfikacja Dubinek i kilku jeszcze wiosek na Wileńszczyźnie latem ' 44 przez oddział ''Łupaszki'' była akcją ODWETOWĄ za mord popełniony we wsi Glinciszki na bezbronnych polskich cywilach przez wspomniane formacje litewskich nazistowskich kolaborantów zamieszanych w wiele zbrodni na Żydach i Polakach - ważne zastrzeżenie bowiem jedynie skończony idiota lub członek partii ''Razem'' co w sumie na jedno wychodzi, może stawiać znak równości między inicjującym agresję napastnikiem a zabijającą go w obronie własnej niedoszłą ofiarą. To Litwini pierwsi wówczas zaczęli mordować stąd na nich spoczywa odpowiedzialność za rozkręcenie krwawej spirali zemsty, kto sieje wiatr ten zbiera burzę i musi liczyć się z tym iż własne gówno wyląduje mu w końcu rykoszetem na twarzy, tak przynajmniej powinno być i na szczęście jak rzadko kiedy w naszych dziejach raczej stało się. Owszem, powściągliwość jest cnotą a wzniesienie ponad własne emocje i popędy w tym zapanowanie nad żądzą odwetu ideałem etycznym do którego powinniśmy dążyć tyle, że w praktyce stety czy nie mało kogo stać na ten ''luksus'', bodaj świętych jedynie i dlatego właśnie nimi są zaś stawianie podobnych wymagań tzw. szaremu człowiekowi utopią, zwłaszcza w warunkach wojennej zawieruchy wydobywającej z ludzi przeważnie to co najgorsze. Co więcej, bawienie się w białorycerzowanie wobec kanalii jawnie szydzącej z wszelkich zasad a Litwini swym czynem wyraźnie pokazali iż nie respektują żadnych zwolniwszy nas tym samym z ich przestrzegania wobec nich, jest nie tylko zwykłym frajerstwem ale przede wszystkim polityczną zbrodnią, dokładnie taką samą jak brak w dowództwie AK równie zdecydowanej reakcji co ta podczas powstania na Zamojszczyźnie na banderowskie rzezie Polaków czy jak widać podobne popełniane przez szaulisów bo wygląda na to iż była to ''samowolka'' Łupaszki niestety, tym większa jego zasługa. Doprawdy nie pojmuję jak ci wszyscy histerycy oburzeni jego czynem wyobrażają sobie zwalczanie w cywilizowany sposób barbarzyńców ? Ciekawym też czy bolejący tak nad losem zgwałconych wówczas Litwinek i ich pomordowanych dziatek gdyby znaleźli się w podobnej sytuacji zachowaliby zimną krew powściągnąwszy nienawiść do oprawców i chęć wzięcia na nich okrutnej pomsty, już to widzę - Wojdy i Zapały to raczej nie dotyczy chyba, że zaadoptują jakąś nieszczęsną sierotę z trzeciego świata lub wykorzystają ''surogatkę'' ale taki Chłodnicki z SLD ma przecież dzieci, sam widziałem jak spacerował z małą córką, jeśli [ co nie daj bo choć nie cenię go jako polityka a tym bardziej jego formacji nic doń osobiście nie mam ani życzę źle jego rodzinie ] spotkała by go podobna tragedia, jakiś Polański czy inny oblech o lepkich łapach skrzywdził mu kogoś z bliskich czy zapanowałby wówczas nad chęcią obicia gnidzie mordy co najmniej a najlepiej rozszarpania jej żywcem rękoma zaś jego żona wydrapania oczu kanalii, jak dla mnie pytanie retoryczne. I łaskawie proszę nie pierdolić mi tu o sądach bo do jakichże trybunałów mogli się odwołać w swojej sprawie nieszczęśni Polacy w warunkach totalnego chaosu i bezprawia, prawdziwego powrotu do ''stanu natury'' jaki zapanował wówczas na Kresach na wskutek zbrodniczej polityki tak Niemców jak i Sowietów ?
Po 2. o czym wspomina wyraźnie nawet historyk IPN na którego rewizjonistyczną pracę polityczne cioty się powołują [ no proszę, teraz akurat tym hipokrytom pasi ''piekło teczek'', ''lustracja'' i ''polityka historyczna'' byle po ich myśli ] ci rzekomi ''cywile'' na których tak srogą pomstę wzięli ludzie ''Łupaszki'' byli tak naprawdę osadnikami WOJSKOWYMI o podobnym statusie jak wspomniani wyżej niemieccy koloniści na Zamojszczyźnie osadzonymi w zrabowanych uprzednio polskim właścicielom majątkach a więc de facto biorącymi czynny udział w bezwzględnym, ludobójczym rugowaniu żywiołu polskiego na tamtych terenach stąd jako tacy winni być traktowani z wszystkimi tego konsekwencjami - na kwestię czy można w ogóle mówić tutaj o odpowiedzialności dzieci należy odpowiedzieć iż winę za to ponoszą ich rodzice oraz przywódcy jacy je w zbrodniczy proceder wciągnęli, przykro mi ale jeśli rabuje się komuś domostwo gwałcąc przy tym żonę i córki oraz mordując małe dzieci należy liczyć się iż prawowity właściciel przyjdzie w nocy poderżnąć złodziejowi i kreaturze gardło uprzednio na oczach czyniąc z jego bliskimi to samo odpłaciwszy strasznym za ohydne.
I last but not least - nie sposób oddać sprawiedliwość rotmistrzowi i jego ludziom rzetelnie oceniwszy ich czyn jeśli nie uwzględnimy kontekstu tamtych wydarzeń [ neokomusze ścierwo tak [nad]wrażliwe zwykle na wszelkie [nie]możliwe kontekstualizacje i szermujące z dupkowatą wyższością zarzutem ''ahistoryzmu'' samo chętnie jak widać stosuje go jeśli tylko tak mu wygodnie ], idzie rzecz jasna o wciąż świeżą wówczas jeszcze grozę rzezi wołyńskich. Wszystko wskazuje na to, że bezwzględny wyczyn podległych Szendzielarzowi oddziałów wydatnie odebrał ochotę litewskim naziolom na powtórzenie numeru sprzed roku ich politycznych pobratymców na Ukrainie pora więc skonfrontować się wreszcie z faktem iż to jego zdecydowaniu zawdzięczamy w dużej mierze, że Polonia na Wileńszczyźnie nie podzieliła losu tej na Wołyniu - zarzut iż przedsiębranie ludobójstwa w obliczu nadciągającej nieuchronnie klęski Niemców nie miało sensu można łatwo zbić przypominając właśnie zbrodnię rezunów jacy dokonali jej z dokładnie takich samych powodów, gdy uświadomili sobie, że nie mogą liczyć we wcielaniu swych planów na dotychczasowych protektorów i nie mają już czasu stąd muszą się spieszyć na własną rękę oczyszczając teren z laszych i żydowskich ''chwastów'', niestety nad wyraz skutecznie, tak samo jeśli idzie o kwestię czy szaulisi dysponowali podobnymi banderowcom możliwościami do przeprowadzenia polskiego genocydu na Kresach, nawet jeśli nie to srogi łomot jaki Łupaszko im sprawił znacząco ograniczył zakres popełnianych przez nich zbrodni gdyż o ile wiadomo nie ośmielili się już po tym na akcję równą tej w Glinczyszkach. I tu właśnie tkwi sedno - wszystkie wymienione jak i te Burego ''Rajsa'' czy powzięte na banderowcach, owszem bywało okrutne, akty polskiej pomsty były jak widać SKUTECZNE paraliżując a co najmniej wybitnie utrudniając pracę oprawców naszej nacji stąd zamiast nie wiedzieć czemu wstydzić się ich czy tłumaczyć żałośnie niczym mentalne zbite kundle powinniśmy raczej ubolewać iż było ich w naszej historii tak mało o to mając pretensje do naszych przywódców, że nie wykazali wystarczającej bezwzględności i samodzielności w podejmowaniu decyzji, gdy było trzeba ! Co więcej, nawet ustalenia wspomnianego rewizjonistycznego historyka o znacznie szerszym zakresie represji dokonanych przez polskich partyzantów na Wileńszczyźnie i ponad dwukrotnie większej niż dotychczas sądzono liczbie ich ofiar wbrew jego opiniom oraz powołującym się nań bezmyślnym małpom również świadczą na korzyść Łupaszki bowiem wskazują na wzorowo wręcz przeprowadzoną akcję odwetową - zawsze należy oddać w dwójnasób uderzając tak aby najbardziej zabolało napastnika, prosto w splot słoneczny, tu konkretnie Polacy wyraźnie okazali litewskim naziolom, że nie będą bawić się w beznadziejne w politycznej perspektywie białorycerzowanie bo nasz padół gardzi ''moralną wyższością'' i odpłacą im z nawiązką tym samym, za każdą skrzywdzoną niewinnie polską ofiarę konsekwencje poniosą co najmniej dwie po stronie agresora i słusznie, psiakrew. Dlatego szefowa kieleckiego IPN, której wypowiedź przyprawiła o taką histeryczną ciotę miejscową spedaloną mentalnie neokomuszą hołotę miała w pełni rację - owszem ''wojna to nie było picie kawy [ sojowej ] i rozmowy [...] To były akcje odwetowe. Dlaczego ? Dlatego, że my na tych terenach, między innymi ''Łupaszka'', chronił ludność. To nie była wojna wojsk tylko taka, która dotykała cywilów'' i w której dodajmy cywile brali aktywny udział jak choćby ukraińska czerń ochoczo pomagająca banderowcom rezać swych polskich sąsiadów, bywało niedawnych przyjaciół lub krewnych czy podczas pogromów Polaków jesienią ' 39 na Kresach pod sowieckimi auspicjami jak ten w Brzostowicy Małej, gdzie motłoch złożony z Białorusinów i Żydów bestialsko zlinczował co najmniej kilkudziesięciu ''Laszych panów''.
W sumie pożytek z afery taki iż wskazała zasadniczą kwestię, szczególnie dziś gdy stoimy w obliczu kolejnego przełomowego historycznego momentu i ponownie waży się los naszej wspólnoty - idzie o to czy tak jak dotąd mamy być politycznymi leszczami biorącymi wiecznie w dupę kontentując się jedynie ''moralnym zwycięstwem'' czy też wreszcie staniemy na nogi i wydoroślejemy uprawiając realną politykę jakiej pod żadnym pozorem nie należy mylić z kundlizmem i szczurzym poddaniem uprawianym przez kanalie z jakich składa się większość naszej klasy politycznej bez względu na przynależność partyjną : ponieważ, powtarzam z naciskiem, opisane wyżej akcje odwetowe były SKUTECZNE stąd wybór jest oczywisty i niestety jak powiadam należy tylko ubolewać, iż było ich tak mało. Do myślenia dała mi w tym kontekście informacja podana przez Foxa w naszej korespondencji iż ponoć na Węgrzech także działa partia ''Razem'' o niemal identycznym profilu politycznym i wyrażona przezeń sugestia, że takowe formacje strugane na jedno kopyto wg formatów podawanych przez Sorosa, Fundację Eberta czy inszy Departament Stanu są elementem popełnianej na nas wojny informacyjnej różniącym się od zjebów ze ''Zmiany'' jedynie sponsorami - owszem, podzielam to zdanie, także sądzę, że mamy do czynienia z wyrobnikami mającymi wykonać nam lobotomię czyniąc słodką płukankę mózgową utrzymawszy w wygodnym dla możnych tego świata stanie politycznego infantylizmu i niemocy [ aby dać pojęcie jak szemrane dość towarzystwo stoi za tym wystarczy nadmienić iż fuhrer lokalnego ''Razem'' Grzegorz Borek chwali się na swym oficjalnym prawniczym profilu ''amerykańską maturą'' a nade wszystko iż ''zna się na systemach komputerowych i w działalności zawodowej stosuje najwyższe standardy bezpieczeństwa – szyfrowanie danych i wyłącznie prywatne systemy informatyczne (bez przesyłania e-maili przez serwery zagranicznych korporacji).'' - stąd na własny użytek nadałem mu ksywę ''szyfrant'' - zaś jego bliskim krewnym jest doktor-mason Sokała obracający się w cuchnącej na odległość bezpieką fundacji PO.INT ]. Doprawdy nie pojmuję co padło niektórym w PiS na łeb, że chcieli się z tymi nadętymi własnymi jedynie słusznymi poglądami błaznami kumać, oby to ich wreszcie otrzeźwiło. Przy tym hipokryci tolerują u siebie na profilu zjeba i prowoka otwarcie nawołującego do przemocy, oczywiście słusznej bo ''klasowej'' :
- a czemuż to wojna między klasami miałaby być lepsza od tej między rasami czy narodami ? A więc zabicie Żyda jako Żyda jest be ale zabicie tegoż samego Żyda jako ''krwiopijcę i wyzyskiwacza'' już cacy ? Mordowanie za taki czy inny kolor skóry czy kształt nosa fe ale już masowe zabijanie za noszenie okularów czy ''białą rączkę'' jak to bywało w rewolucyjnej Rosji czy u Czerwonych Khmerów jest w porządku, towarzyszu ? W dodatku kanalie obnoszą się ze zbrodniczą symboliką i tu już nikt z tych pajaców z ''Razem'' najwyraźniej nie widzi problemu bo przecież ''nie ma wroga na lewicy'' :
Szkoda mi czasu na te kreatury, oby czekał ich podobny los co ''Kretynykę Polityczną'' z jakiej w dużej mierze wyrastają albo lokalnej głośnej w swoim czasie hucpiary Mareninowej za którą smętnie dreptali po lokalnym deptaku na ostatniej ''manifie'' co urasta do rangi symbolu, mimo pożytecznych też akcji jakie przyznaję podejmują sądzę iż rzecz ma krótkie nogi i zakończy żywot gdy tylko wyschnie źródełko grantozy na której zapewne żeruje.
Na finał dwie wymowne historie świadczące o prawomocności odwetu i sprawiedliwej zemście - pierwszą opowiadał kiedyś Paweł Wieczorkiewicz zasłyszaną od żołnierza AK który został zesłany do obozu koncentracyjnego jaki ledwo udało mu się przeżyć, gdy tylko powrócił do sił kilka następnych miesięcy poświęcił wraz z grupą dyszących żądzą odwetu byłych więźniów na wyłapywanie strażników-esesmanów pełniących służbę w tym lagrze którzy poukrywali się w okolicznych wioskach i miasteczkach skąd przeważnie się wywodzili, następnie zatrzymani na mocy cichej umowy jaką mściciele mieli z amerykańskimi wojskowymi w których strefie okupacyjnej wszystko się odbywało wylatywali ''przypadkiem'' raz za razem z pędzących ciężarówek wprost do alpejskich przepaści podczas przewożenia ich do jankeskich baz, w ten sposób skończył nie tylko komendant obozu ale i jego nastoletni syn, dziecko jeszcze prawie - gdy Wieczorkiewicz usłyszał to z ust akowca lekko go zatkało, mógł zrozumieć pomstę na oberesesmanie ale czemu winne było dziecko ? Otóż na 12-te czy 13-te urodziny tatuś sprezentował synkowi nowiutkie parabellum i odpowiednią do jego wieku liczbę więźniów na których miał wypróbować broń i umiejętności, ot taka aryjska bar micwa:) Jeśli o mnie idzie uważam, że ci lagiernicy mieli do tego prawo, nienawiść i żądza odwetu to straszna siła jakiej powstrzymanie wymaga nadludzkiego wręcz wysiłku, każdy kto został skrzywdzony dobrze o tym wie, jeśli ktoś z ręką na sercu nie może powiedzieć uczciwie, że posiada takowe zdolności zwyczajnie winien siedzieć cicho. Druga zaś zawarta jest we wspomnieniach Mieczysława Jałowieckiego, bardzo ciekawych zresztą bo facet był min. świadkiem rewolucyjnego chaosu w Rosji, otóż grupa żołnierzy zamordowała byłego carskiego oficera i jego żonę na oczach ich dzieci po czym przybiła je żelaznymi bolcami wrażonymi w wargi do stołu - można rzecz iż piękny przykład sprawiedliwej pomsty klasowej jaką brandzluje się pan insurekcjonista-antyfaszysta i tak właśnie motywował ją Trocki, gdy wstrząśnięci świadkowie zbrodni w tym autor zwrócili się doń z protestem. Nieszczęsne małoletnie ofiary ledwo udało się odratować dzięki szybkiej akcji zorganizowanej przez Jałowieckiego wespół z przyjacielem, gdy wracali pociągiem ze szpitala do przedziału wparował śmierdzący cham, aktualnie przedstawiciel klasy hegemonicznej, jakoś znosili jego wulgarne zachowanie jednak gdy bydlak bezczelnie położył giry w cuchnących łapciach na kolanach przerażonej staruszki, na oko przedstawicielki dawnych warstw wyższych czy inteligencji, Jałowiecki nie wytrzymał i wściekle syknął by natychmiast je zdjął, tamten obcesowo mu odpowiedział czym szczęśliwie podpisał na siebie wyrok : nie namyślając się wraz z przyjacielem dopadli gnoja spuściwszy mu porządny wpierdol po czym wywlekli na korytarz i wyrzucili ścierwo wprost pod koła pociągu, tylko głośno chrupnęło i było po sprawie:) Resztę podróży odbyli w milczeniu, Jałowiecki pisze iż nigdy nie miał z tego powodu najmniejszych wyrzutów sumienia - i słusznie bowiem kanalia została potraktowana należycie.
Tyle z mojej strony, no może poza gorącym apelem do rodaków : nie bądźcież frajerami na litość boską, przestańcie wreszcie słuchać syreniego śpiewu jakichś spedalonych wyjców żerujących na waszym zakompleksieniu i opłacanych cholera wi przez kogo !
ps. zastanawiałem się czy aby nie zatytułować wpisu ''Polski odwet'' nadając mu nieco mniej obcesową formę jednak wobec bezprzykładnego chamstwa, tupetu i ignorancji należało dać adekwatny odpór, dostatecznie wykazałem, że z bezczelnymi tumanami nie ma co się obcyndalać, najgorsze iż ta banda neptyków nie zdaje sobie nawet sprawy, że wszczynając histerię wokół ''Łupaszki'' dokonała koncertowego wręcz samozaorania - w świetle przytoczonych wyżej faktów gminny aktyw ''Razem'' powinien teraz idąc za ciosem wystąpić z wnioskiem o zmianę nazwy ulicy Grota-Roweckiego w Kielcach [ istnieje takowa na Ostrej Górce ] skoro tenże ''rozkazał zabijać niemiecką ludność cywilną'' i jest jeszcze większym niż ''Łupaszko'' ''zbrodniarzem wojennym'' jak raczył wyrazić się o nim radny Chłodnicki zaś równie ostro perorującemu przeciw radnemu Wielgusowi z PSL wypadałoby w tej sytuacji poprzeć analogiczną uchwałę likwidującą ulicę Batalionów Chłopskich mających przecież ręce unurzane po łokcie we krwi niemieckich matek i dzieci, to faktycznie ''wstyd'' i ''hańba'', że takowych morderców i zbrodnicze formacje, prawdziwych ''polnische banditen'' czci się w miejscach publicznych naszego miasta, proponuję więc zamiast zbrodzienia ''Łupaszki'' nadać rondu ''niekontrowersyjne'' tym razem miano : ''szaulisów - ofiar polskich odwetowców'', w ten sposób uhonorujemy zabitych przezeń litewskich nazioli, zaś w miejsce komendanta AK wstawić SS-Gruppenfuhrera Odilo Globocnika dowodzącego pacyfikacją Zamojszczyzny, którą tamten swoją zaciekłą kontrą tylko niepotrzebnie mu psuł, będzie jak znalazł:) [ szydzę ale tak naprawdę zgroza bierze z jak bezdenną głupotą, zadufanym w sobie chamstwem i zwykłą podłością mamy tu do czynienia ] I naprawdę już na koniec jedno ważne zastrzeżenie : nie piekliłbym się tak, gdyby szło o bezzasadną agresję obojętnie czy idzie o ''śmierć wrogom klasowym'' czy też ''śmierć wrogom narodu'', rasy, ludzkości, demokracji etc. czego jestem rzecz jasna przeciwnikiem bo każda wojna czy rewolucja oznacza w praktyce jedynie wybicie egzystencjalnego szamba, wydobywa z ludzi przeważnie najgorszy syf i łajno moralne jakich nieliczne akty świętości niestety w mojej opinii nie równoważą, ale tu do cholery mowa jedynie o aktach ODWETU i sprawiedliwej pomsty do których Polacy mieli w owym strasznym czasie pełne prawo !