niedziela, 25 stycznia 2015

Je suis Rotszyld.

Ciekawy obrazek, zwłaszcza ciężko ''ranny'' pan policjant na końcu wysyłający se sms-y jak gdyby nigdy nic mię rozpierdolił, obaczcież sami :



- pewnie pisał : ''kochanie spóźnię się na obiad, mam operację antyterrorystyczną w pracy i muszę wycierać krawężniki bo inaczej szef mnie opierdoli i pójdzie po premii''. Natomiast tu akcja z koszerbarem - od 5 min. :



To samo z innej perspektywy - ewidentnie widać, że jeden z gliniarzy wbiega do wnętrza, gdy inni strzelają [ po jaką cholerę i do kogo ? normalnie dostałby kulkę w plecy od kolegów ] dokładnie w tą samą stronę skąd za chwilę wypada ''terrorysta'' [ po jaką cholerę, że się znowu zapytam, tak jakby sam się chciał podłożyć - albo wspomniany policjant wypłoszył go wołając głośno ''a kuku !'' ? :



A co to koncentrat pomidorowy rozbił się na podłodze czy butelka z winem ? K... mać, nawet im się nie chciało pochlapać farbą fotela i stolika :



Rodzina zginiętego policjanta omal nie pęka ze śmiechu na konferencji prasowej - od 3 min. :



Jakież słiczne se słitfocie strzelił zamachowiec wraz z narzeczoną, kolejna ''biała dama'' czy tam wdowa, no wiecie ta co to ją zabił ruski snajper na Ukrainie... - od 6.30 :



''Złudzenie optyczne''... [ albo ministerstwo dziwnych kroków ] :

http://zygumntbialas.neon24.pl/post/117766,paryz-spektakl-wciaz-trwa

- fakt, świetnie to widać poniżej od ok. 2 godz.15 min., a na obrazku nieco wcześniej  jak humory dopisują paniom i panom politykom na tej stypie po ''rozwolnieniu słowa'', i przekomicznego w swym przejęciu rolą lokaja cioci Makreli Tuska :



- ciekawym kogo oni taką razą tak pozdrawiają ? Chyba snajperów... A to już totalny kabaret - no i czy myliłem się mówiąc, że to przypomina najgorsze farsy de Funesa ? :



- aż niewiarygodne z tymi glinami na bicyklach [ ki ch... ? ], to już chyba jakaś podpucha, choć w świetle powyższej groteski i to całkiem możliwe - tak czy siak ktokolwiek za tym stoi powinien zatrudnić lepszego scenarzystę... Z drugiej po jaką cholerę mają się starać skoro ludożerka łyka to jak feministka nasienie Simona Mola w darkroomie ?  I nie dotyczy to tylko ludzi na Zachodzie jak widać skoro muzułmanie atakują w odwecie chrześcijan, tych samych w tak plugawy sposób wyszydzanych w szmatławcu o który poszło - różnica polega jedynie na tym, iż tam panuje powszechny kretynizm z braku a u nas nadmiaru.

Ehm, to jak to było z tą ''wolnością słowa'' i w ogóle ? :

http://korwin-mikke.pl/europa/zobacz/francuska_wolnosc_slowa_areszt_za_komentarz_o_charlie_hebdo/106025

- można się krzywić, że z bloga starego satyra Ozjasza Krula [ choć trza przyznać jurnemu prykowi, że przynajmniej nie jest ''antynatalistą'' jak niektóre kuce ] ale jedynie tam przedstawiono rzecz w miarę obiektywnie, obaczcież w jakiej otoczce zwykle się u nas prezentuje to info, tak samo w ''Wybiórczej'' jak i ''naszych'' merdiach - ''straszny antysemita, straszny !'' :



Znany komik nie jest bynajmniej jedyny - blisko 70 osób zatrzymano od tego czasu we Francji w imię obrony ''wolności słowa'' pod błahymi zazwyczaj pretekstami wlepiając im przy tym często niewspółmiernie horrendalne kary :

- czyli można srać na chrześcijan i islam ale nie daj szydzić z ''religii Holocaustu'' i ''lackich wartości'' ! Potwierdza to Alain Besancon, jeden z najznaczniejszych nadsekwańskich intelektualistów, w wywiadzie z przedostatniego ''Do Rzeczy'' [ dostępnym tylko w wydaniu papierowym ], zacytujmy kluczowy zeń ustęp :

[...] społeczeństwo francuskie bez problemu akceptuje treści obraźliwe religijnie. Jednak nie akceptuje treści antysemickich. Premier Manuel Valls, mówiący dziś o zagrożeniu wolności słowa we Francji, jeszcze niedawno ścigał Dieudonne'a, znanego komika pozwalającego sobie na wulgarne antysemickie tyrady. Antysemityzm jest po prostu we Francji zakazany i tyle. Dowcipy z mniejszości żydowskiej są bardzo niebezpieczne. Zwróćmy zresztą uwagę na rysunki w ''Charlie Hebdo'' - wykpiwano tam islam, wyszydzano chrześcijan ale tematy żydowskie raczej omijano.''

- no proszę, śliczne, pan yntelektualysta wielki mocą swego autorytetu oznajmia nam iż hejtowanie Żydów jest zakazane ''po prostu'' nad sekwańskim ściekiem bo tak ''i już'' - to dlaczego taką razą ja się pytam można bluźnić tam na Żyda Jezusa : bo on ''czarownik'' i ''bękart'' jak w ''toledot Jeszu'', gdyż zdradził ferajnę pierdolonych semickich rasistów na rzecz podludzkich ''gojów'' ?! Skądinąd ten cały Besancon to modelowy wręcz przykład posoborowego katolika z otwartego Kościoła jak wrota w burdelu - toleruje, że ''znakomici rysownicy'' wg jego słów szydzą ohydnie ze spraw, które powinny być dlań świętością a nawet ''szanuje'' i przyjaźni się z jednym z nich czyli Georgesem Wolinskim, masonem zresztą o czem potem, za to bezdyskusyjnie, dogmatycznie by wręcz rzec uznaje iż pewna ''mniejszość specjalnej troski'' powinna być od takowych kpin wolna ! A to niby kurwa czemu ?! Skoro można pozwalać sobie na niewybredne żarty wobec prześladowanych tak okrutnie obecnie jak i w przeszłości chrześcijan to dlaczegóż tragedie jakie spotkały i nadal dotyczą Żydów miałyby stanowić jakąś taryfę ulgową wobec nich ? Więcej na temat hipokryzji zamordowanych [ ? ] ''satyryków'' :

http://blog.wirtualnemedia.pl/jerzy-szygiel/post/charlie-wyborcza-i-zydzi

W związku z powyższym nasuwają mi się dwa pytania, retoryczne tak jakby :

1. gdyby, co nie daj, jacyś islamiści weszli do katedry Notre Dame podczas mszy i dokonali masakry nielicznych zapewne znajdujących się tam jeszcze chrześcijan czy wówczas politycy niemal całego świata zachodniego i ogłupiałe masy wraz z celebrytami i inszymi sprzedajnymi kurwami równie gorliwie manifestowaliby swą solidarność z ofiarami napisem ''Wszyscyśmy Chrystusami'' czy bardziej poprawnie ''chrześcijanami'' ? Jakoś kurna nie widzę tego, jakież to byłoby horrendum wobec świętości jaką jest ''laickość'' republiki.

2. czy ''Charlie Hebdo'' szydziło również z masonów ? Kwestia bynajmniej nie błaha w tamtejszych warunkach, jak sam przyznał otwartym tekstem podczas wizyty w Kielcach onegdaj nasz krajowy obermason Tadeusz Cegielski, gdyby ktoś we Francji pozwolił sobie na publiczną krytykę wolnomularskiej mafii czekałby go tam totalny ostracyzm a zapewne i co gorszego, że dopowiem od siebie. Śmiem wątpić w świetle ujawnionej niedawno informacji przez sam Wielki Wschód iż wśród zginiętych członków - ehm, prostackie skojarzenie w kontekście tragedii [ ? ] jak najbardziej na miejscu o czym za chwilę - redakcji gadzinówki było co najmniej trzech ''braci'', w tym jeden z głównych i najbardziej znanych rysowników, wspomniany wyżej Wolinski :

http://www.konserwatyzm.pl/artykul/12738/wsrod-zamordowanych-redaktorow-charlie-hebdo-bylo-3-wolnomul

http://www.medias-presse.info/charlie-hebdo-le-grand-orient-salue-les-redacteurs-francs-macons/22769

Już nie ma sensu pytać czy z równą gorliwością jak wobec chrześcijan czy muslimów szczali też na pedałów i inszych zboczeńców, bowiem :

''„Luz, którego masakra ominęła, bo nie przyszedł na kolegium, na owej konferencji podkreślił, że okładka została narysowana „ściśle według tradycji Charlie”. [...] Po prostu tradycja Charlie polega na prezentowaniu szczególnie krytykowanych osób jako członków męskich. „Teraz wróćmy do ostatniej, 7-milionowej okładki. Gdyby dla lepszego unaocznienia odwrócić ją i obrysować, zobaczysz dwa członki. Dlaczego dwa? Bo to ciągle sugestia homoseksualna – Luz po prostu lubi kodować dwa członki, gdyż jest gejem, a śmieszyło to również szefa redakcji, zamordowanego Charba, który był bi. Nie mówię o żadnych tajemnicach. Luz żegnał głośno szefa jako „kochanka”. W swojej transmitowanej przez media mowie pogrzebowej, określonej przez media jako „wzruszająca” wspominał, jak dosłownie „dupczyli się wzajemnie od lat”. Nie, nie byli parą, nie planowali małżeństwa, robili to po prostu okazyjnie, na alkoholowych imprezach. Tu (po prawej) masz ową „białą łzę Mahometa”, która wcześniej na rysunkach Luza zawsze była kroplą spermy [...] „To była gejowska redakcja?” „Nie całkiem, jakaś jedna piąta była hetero, ale silnie przeważał pierwiastek męski, nieliczne kobiety mogły załapać się do redakcji pod warunkiem, że były silnie związane z ruchem LGBT, były dwie czy trzy. Seksualny związek Luza z Charbem był całkowicie jawny, pozowali zresztą na konferencjach prasowych [...] „Ale zaraz, skąd muzułmanie wiedzieli o podwójnym członku na tej okładce?”. „To widzisz, jest tajemnicą w Polsce, bo nasze media milczą, a przy braku wyjaśnienia, co mianowicie tak oburza niektórych muzułmanów, ich zdenerwowanie pozostaje słusznie niezrozumiałe. We Francji natomiast Le Figaro, RTL, 20 Minutes i inne wspominały jednak o dwóch członkach na 7-milionowej okładce – w końcu razem wydrukowano 14 milionów członków. A wspominały o tym, bo tam i tak wiadomo, jaka jest tradycja Charlie. Dalej to leciało twitterem, facebookiem itp., po całym świecie. Trzeba przyznać zresztą, że Charlie oszczędzał Mahometa: katolicy i papieże byli przedstawiani w duchu homoseksualnej skatologii (jeśli da się tu mówić o duchu), więc jednak gorzej.” „Wszyscy byli ateistami?” „Nie, w redakcji były wszystkie podstawowe francuskie wyznania. Była jedna chrześcijanka, recepcjonistka, i jeden muzułmanin, korektor Moustapha, oboje zginęli. Reszta to żydzi bądź ateiści, z przewagą tych drugich.''

http://blog.wirtualnemedia.pl/jerzy-szygiel/post/charlie-i-14-milionow-czlonkow-meskich

Dobra, pożartowalim to tera b-seriouzz - zapewne w tym zasranym kabarecie chodziło min. o takie cuś :

http://xportal.pl/?p=18644

- wskazywało by to na Mossad lub raczej współdziałające z nim francuskie służby bo chyba nie CIA jak świadczy o tym olewka farsy przez Obamę, który jest mapetem tamtejszej razwiedki więc zapewne miał wystarczające dane od swych oficerów prowadzących by nie ośmieszać się do reszty firmując swą osobą to g..., chcę wierzyć że Amerykańcy nie odstawili by takiej żenady jak nieudaczne żabojady. Z drugiej coś może być i w tym co ''wyrwało się'' niedawno panu Gubariewowi, bo chryja z zamachem to prawdziwy prezent dla Putina, widoki na powrót złotej epoki, gdy kacapy trzymali sztamę z jankesami za Busha niemal ramię w ramię ''zwalczając terroryzm'' [ dlatego tak durni są ci nasi jakobińscy patridioci wypatrujący nowego republikańskiego prezydenta jak mesjasza ]. Zresztą ruski trop bynajmniej nie przeczy żydowskiemu - przecież ''wojna z terrorem'' i ''islamofaszyzmem'' jest naczelnym hasłem neokoszerwatystów, nie bez znaczenia są też wymowne symboliczne gesty jak wystawienie parę lat temu przez dobrego puryca Putina takiego wypasionego muzeum Żydom w Moskwie, że to otwarte niedawno u nas powstałe z inicjatywy Kaczyńskiego wygląda przy tamtym jak nie przymierzając stodoła, wreszcie wystarczy wspomnieć pana Borysa Rapaporta [ ciekawe czy z TYCH Rapaportów ], który odgrywał po stronie ''separatystów'' analogiczną rolę co żydobanderowiec Kołomojski [ niejaki ''lelum polelum'' zostawił pod zalinkowanym artykułem  kapitalny mym zdaniem komentarz : ''Borys Rapaport ma weksel Szapira z żyrem Glassa, rewindykator jest Barmsztajn... On daje dwadzieścia procent, franko loco towar jest u Lutmana, tylko ten towar jest zajęty przez Honigmanna. Rosja 2014'' ]. Co prawda Czeczeńcy [ ? ] leciutko się zdenerwowali tymi pogłoskami i postanowili wytłumaczyć noworuskiemu watażce niestosowność jego wypowiedzi w swoisty dla nich sposób :
- ciekawym jak wyglądały te ''męskie rozmowy'', pewnie dupcia go po nich bolała po penetracji odbytu lufą kałacha i nie ręce podali mu na końcu ale człony do buzi.

Ja p... Monty Python przy tym wszystkim to chuj że tak pojadę Charliem - po raz kolejny rzeczywistość przerosła najdziksze fantazje pokazując zarazem, że realizuje zwykle kiepskie scenariusze. Skądinąd budzi zdumienie porażająca wręcz nonszalancja służb i polityków montujących tą szopkę z ''zamachem'', nie da się tego chyba wytłumaczyć li tylko ich arogancją czy uzasadnioną niestety pogardą dla współczesnego motłochu zwanego dla niepoznaki ''społeczeństwem'', któremu jak widać można wciskać niemal każdy szit, przynajmniej znacznej jego części i to tej właśnie ''nowoczesnej'' i ''oświeconej'' w swym mniemaniu. Niemniej rzecz jest szyta nazbyt grubymi nićmi nawet jak na współczesne, pikujące ryjem w rynsztok standardy, tak jakby ktoś celowo, ostentacyjnie wręcz dokonał tego w sposób tak nieudolny, podobnie z wyborem groteskowej gadzinówki na symbol ''liberty'' und ''hjuman rajdts'' mającym jawnie prowokacyjny a zarazem ośmieszający całą akcję charakter - what the f@%* ?!

Chyba jednak nazbyt kombinuję a wyjaśnienie zapewne jest prostsze - parę dni temu natrafiłem na ciekawy artykuł z intrygującym tropem jakiż ukryty zamysł mógł stać za aferą wokół pedalskiego szmatławca, dureń ze mnie że nie skopiowałem go bo dzisiaj wchodzę na net i proszę oto co zeń się ostało :

http://blog.wirtualnemedia.pl/jerzy-szygiel/post/charlie-i-izrael-bingo

- ''wolność słowa'' psia jego mać ! Generalnie powiadano w nim, że Rotszyldowie [ ano, ci sami ] kupili bankrutujący brukowiec akurat niedługo przed zamachem [ ? ], dzięki temu zrobili złoty interes bo nakład skoczył im z marnych ledwie 50 tys do kilku milionów egzemplarzy co ustawiło ich na lata jeśli nie dekady pod tym względem - oczywiście nie mieli o niczym wcześniej pojęcia i to był zbiór zbioru przypadków, szczęśliwy traf albo koniunkcja Marsa z Wenus a kto sądzi inaczej ten paranoik, faszysta i wróg tej no wolności słowa - no proszę, ja tu zachodzę w  głowę kto za tym stał, Mossad, KGB-FSB, CIA czy jeszcze ktoś inszy a to była [nad]zwyczajna akcja promocyjna pod hasłem ''iSSlamofaszyści kontra banda żydów, pedałów i masonów'' ! W każdym razie by nie posądzono mnie, że se uroiłem skoro w polskojęzycznych mediach ani dudu [ bo po co to cebulakom, głupim gojom wiedzieć ? ] po łangielsku przynajmniej :

http://www.quotenet.nl/Nieuws/De-Rothschild-s-print-Charlie-Hebdo-We-doubted-whether-we-should-buy-newspaper-Liberation-144350

- stąd wynika, że te wszystkie demonstrujące błazny powinny raczej dzierżyć napis ''Je suis Rothschild's'' wyjąc przy tym kawałek disco ''We are family'' !, trza mieć nie lada kiepełe do takowych numerów, nie ma co, nie dziwię się, że Urbana chuj strzela z zazdrości wobec działających z większym rozmachem rodaków :

http://natemat.pl/131005,jerzy-urban-o-charlie-hebdo-dla-7-mln-nakladu-sam-poswiecilbym-12-pracownikow

- przynajmniej jest szczery w przeciwieństwie do obrzydliwej masy medialnych hipokrytów, przyznajmy mu to, podobnie jak wcześniej, gdy oznajmił, przypomnę : 'Z muzułmanów śmiać się boję, bo zabijają; gdyby katolicy w Polsce zabijali, to też bym ich nie ruszał, bo jestem tchórzem.'' - i to jest mym zdaniem najlepsza puenta dla tej nieudacznej groteski rodem ze spalonego teatru. Kończę i idę się wykąpać bo czuję jakbym utaplał się w gnoju.

ps. jedno tylko za to ważne zastrzeżenie : w poprzednim poście napisałem, że islam sam w sobie jest zbrodniczą, terrorystyczną religią rzecz jednak wymaga uściślenia - zadziwiające iż na traktujący kwestię w taki właśnie sposób artykuł natrafiłem na ''racjonaliście'', z ciekawością obserwuję ewolucję zapatrywań autora, wprawdzie gość jak każdy neofita przegina w drugą stronę, tym razem tłumacząc wszystko li tylko ekonomią ale słusznie zwraca uwagę że dżihadyzm jest wytworem Zachodu jak by to paradoksalnie nie zabrzmiało, na początku Niemców i Brytoli, którzy powołali go jako narzędzie swych imperialnych planów zaś kształt ideowy temu nowoczesnemu fanatyzmowi religijnemu nadali ostatecznie wykształceni na Zachodzie intelektualiści o proweniencji przeważnie lewicowej żeby było śmieszniej - mimo to nadal będę się upierał, że islam jest religią bodaj ze wszystkich najbardziej podatną na takowe manipulacje, niemniej :

''Przyjrzyjmy się przykładowo Aliemu Shariati (1933-1977), który uznawany jest za „ideologa Irańskiej Rewolucji" — nie był on wychowankiem jakichś nietolerancyjnych i ograniczonych imamów, lecz uczniem Georgesa Gurvitcha (1894-1965), czyli jednego z najbardziej wyrafinowanych intelektualnie socjologów XX w., który na Sorbonie współtworzył socjologię prawa i wiedzy. Gurvitch był gorącym orędownikiem dekolonizacji, czyli zakończenia ekonomicznej formy imperializmu. Shariati nie był teologiem, lecz wszechstronnie wykształconym socjologiem religii, który na Zachodzie związany był z najbardziej empirycznymi nurtami socjologii. W oparciu o to opracował koncepcję fundamentalizmu islamskiego, który miał być projektem wykorzystania religii islamskiej dla uwolnienia krajów islamskich od zależności kolonialnych wobec krajów zachodnich. Chodziło mu o wyzwolenie ludu islamskiego, gdyż naturalną cechą ustrojów kolonialnych jest pewne uprzywilejowanie lokalnej elity, które jest formą korupcji politycznej w zamian za możliwość eksploatacji kraju. W krajach neokolonialnych elita często jest tworzona przez kolonizatorów. Fundamentalistyczny projekt Shariatiego w żadnym razie nie wynikał z jakiejś istoty czy tradycji islamskiej, lecz miał być drogą uwolnienia ludu islamskiego od nowoczesnych form wyzysku. Shariati uznał, że tradycyjny klerykalny islam jest tutaj jałowy i dlatego powinien zostać przekształcony w islam rewolucyjny i martyrologiczny.''

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9784/q,Miedzy.mlotem.neokolonializmu.a.kowadlem.multikulti

I nieznany wątek taśm, przemilczany raczej przez media zarówno głównego ścieku jak i te ''niezależne'' a śmiem twierdzić bardziej ważny od tych nagłośnionych patrząc perspektywicznie - Sienkiewicz i Belka o ''konflikcie cywilizacji'' [ niewesołe konkluzje ] :

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9684