http://www.fronda.pl/a/izrael-chronimy-wolna-oswiecona-europe-przed-ciemnym-islamem,40443.html
- niemniej cóż to znaczy, że ''Izrael rości sobie prawo do ochrony wszystkich Żydów'' gdziekolwiek są, to co - Mosad czy nawet ich armia ma prawo wjechać na pełnej kurwie do Polski na ten przykład pod pretekstem obrony ziomków przed inwazją islamu ? Mam rozumieć, że Żydów na terenie naszego kraju polskie prawo już nie obowiązuje ? Najwidoczniej to jakaś eksterytorialna wspólnota - już mieliśmy takowe precedensy w naszych dziejach i to bynajmniej zachęcające : fryc i caryca dokonali rozbiorów bo katoliccy Sarmaci ''dyskryminowali'' innowierców, Hitler też najechał przecież Polskę bo sanacyjny reżim niby to bestialsko traktował Niemców, to samo Stalin ''wyzwalając'' z rzekomego ucisku panów-Lachów bratnie narody Ukraińców, Białorusinów i Żydów właśnie, więc dziękuję bardzo [ przypominam iż ustawa pozwalająca panoszyć się obcym służbom a nawet wojskom na naszym - czy wciąż ? - terytorium nadal obowiązuje i PiS, który tyle głośno protestował przeciw niej jakoś nie pali się, gdy już dostał władzę by ją unieważnić, aby nie może ? ]. Tak że miłe deklaracje jak poniższa mnie nie zwiodą choć owszem, są potrzebne :
''– Nasz Naród nigdy nie zapomina o bohaterach ratujących życie, żebyśmy mogli żyć – zapewnił Eli Bartłomiej Zolkos reprezentujący Żydowską Gminę Wyznaniową. – O takich wydarzeniach nie należy mówić, o nich trzeba głośno krzyczeć na całym świecie – podkreślił.''
http://www.radiomaryja.pl/bez-kategorii/drzwi-ze-sladami-po-kulach/
- kończąc wątek pana Bartka ciekawostka, Eli narzeka że w Lidlu nie ma koszernego żarcia:) :
https://pl-pl.facebook.com/lidlpolska/posts/584465391619210
No dobrze, ale zniecierpliwiony czytelnik może zapytać jaki to ma związek z tytułowym rapem, a nawet rape-m ? Ano szukając informacji o wymienionej na wstępie JDL natrafiłem na poboczny za to mocno zaskakujący wątek związków z hip-hopowym szołbizem [ jak zwykle okazuje się, że Żydy stoją za wszystkim:))) ] :
''W wieku 75 lat zmarł Jerry Heller, pierwszy menedżer legendarnej hiphopowej grupy N.W.A. [...] Jako założyciel Ruthless Records, Heller podpisał kontrakt z N.W.A. i wydał ich debiutancki album "Straight Outta Compton" w 1988 r.
W 2015 r. menedżer wystosował pozew, w którym domagał się 110 mln dolarów odszkodowania, twierdząc, że jego portret w filmie "Straight Outta Compton" był "fałszywy i szkodliwy". [...] Heller w filmie został przedstawiony jako bezwzględny szef, który nie wynagradza odpowiednio wszystkich członków rapowej supergrupy, w skład której wchodzili m.in. Ice Cube, Dr. Dre, nieżyjący już Eazy-E i DJ Yella. Cube i Dr. Dre wprost oskarżali menedżera o kradzież należnych im pieniędzy.''
http://muzyka.interia.pl/wiadomosci/news-jerry-heller-nie-zyje-menedzer-n-w-a-mial-75-lat,nId,2263024
''Podczas odejścia Dr. Dre z Ruthless (podczas gdy Eazy-E został psychicznie okaleczony [ ? ] przez Suge'a Knight'a) pojawiła się groźba przemocy. Kierownicy Ruthless, Mike Kelin i Jerry Heller poprosili o pomoc Jewish Defense League (JDL). Mike Klein, kierownik Ruthless do spraw biznesu powiedział "Defense League oferuje nam dostarczenie ochroniarzy dla Eazy'ego-E podczas gdy Knight groził mu w 1990r." Ruthless Records weszło z mięśniami [ - ? co za nieudolne tłumaczenie - przyp. mój ] do negocjacji z Death Row, do którego Dre chciał odejść. Suge Knight zagroził przemocą, jeżeli Ruthless nie da odejść Dr. Dre. JDL i Ruthless negocjowały z Death Row nad przyszłymi produkcjami Dre, w końcu opuścil Ruthless i stworzył z Knight'em, Death Row. FBI podejrzewało pranie pieniędzy przez Ruthless i JDL, informacje jednak zostały zdementowane. Jerry Heller najął JDL nie tylko z powodu obserwowania przez FBI, Heller wiedział że Eazy'emu grozi niebezpieczeństwo, gdyż dowiedział się że znajduje się na liście śmieci [ tak w oryginalnym tłumaczeniu, heh ] Neo-Nazistów [ - a czemuż z dużej litery ? - j.w. ] FBI nigdy nie poinformowało Eazy'ego o tym że istnieje taka groźba niebezpieczeństwa. Heller podejrzewał że chodziło tu o piosenkę "Fuck The Police".''
http://www.nwa.rhr.pl/index.php?id=czlonkowie/jerryheller
''Heller said, "It was no secret that in the aftermath of the Suge Knight shakedown incident where Eazy was forced to sign over Dr. Dre, Michel'le, and The D.O.C., that Ruthless was protected by Israeli trained/connected security forces."
https://en.wikipedia.org/wiki/Jerry_Heller
- mocno wątpliwe by ''Aryjczycy'' występowali w obronie szarganej niechby nawet przez niggersów policji skoro sami mają z nią swoje porachunki, prędzej Kosher Nostra służyła zabezpieczeniu mętnych interesów z czarną mafią, którą przeniknięty u zarania był rap zwłaszcza w jego odmianie ''gangsta'' czemu trudno doprawdy się dziwić, natomiast faktem jest, że jakiś nadgorliwy biurwokrata z FBI podnosząc z tego tego tytułu wrzawę napędził im tylko koniunkturę pozwalając dorobić legendę rzekomo prześladowanych przez ''system'' Murzynów bandzie żuli i prymitywów jacy możliwie najtańszym kosztem chcieli dorwać się do sławy, panienek, forsy i dragów, naprawdę o nic innego w tym nie szło, przynajmniej takim jak Dr Dre, Ice Cube i im podobnym. W każdym razie nic więc dziwnego, że niektórzy oskarżają wspomniane Jewish Defence League o morderstwo Tupaca, gdyż jak głosi miejska legenda ''Żydy go zabiły bo kose z czarnymi majo'' - jakby to nieprawdopodobnie nie brzmiało fakt, że FBI miało prowadzić śledztwo i w tej sprawie z racji wcześniejszych powiązań wskazuje, że to nie li tylko ponury żart :
I całkiem możliwe skoro jak głosi poświęcone organizacji hasło na wiki :
''Jewish Defense League (pol. Żydowska Liga Obrony) – prawicowa paramilitarna organizacja żydowska działająca w USA, uważająca się za kontynuację ruchu Betar. Utworzona w 1968 dla samoobrony Żydów na Brooklynie przed antyżydowskimi atakami (głównie Afroamerykanów)...''
Jeśli ktoś uważa, zasadnie zresztą, wikipedię za raczej mało wiarygodne źródło niechże sięgnie po fachową analizę biografii fuhrera JDL, żydowskiego rasisty Meira Kahane, zacytujmy :
''Ofensywny charakter organizacji był widoczny już w samej strukturze JDL, która składała się z dwóch pionów. Pierwszym była komórka „Scholar” (uczonych), która zajmowała się ideologią, organizacją i działaniami administracyjnymi, druga komórka nazywała się „Chaja”, a ich zadanie polegało na ochronie miejsc użytkowanych przez Żydów i siłowych starciach, początkowo z Czarnymi Panterami oraz afroamerykańską młodzieżą, a z czasem każdym uchodzącym za wroga. [...] Oprócz organizowania samoobrony organizacja ta zajmowała się przygotowywaniem ataków na ambasady, głównie państw bloku sowieckiego, ośrodki muzułmańskie oraz ludność afroamerykańską. Pierwszy atak został dokonany na rozgłośnię radiową prezentująca poglądy antyżydowskie. Z czasem JDL dokonywała ataków na dyplomatów znienawidzonego ZSRR. Rozpoczęta w 1970 roku seria zamachów miała na celu skupienie uwagi USA oraz świata na ciężką sytuację Żydów w Rosji radzieckiej. Ataki te były również inspirowane i wspierane logistycznie przez agentów Mosadu. Obiektami ataków stały się również placówki ONZ, PRL (ze względu na antysemickie wystąpienia władzy i przymusowe fale emigracji), Amerykańskiej Partii Komunistycznej oraz Ministerstw Stanu. Często dochodziło do ataków i zastraszeń z bronią palną, bronią białą oraz pobić. Ze względu na charakter swojej działalności JDL została wciągnięta przez władze USA na listę organizacji terrorystycznych. Częstotliwość zamachów sprawiła, że uznano ją za najaktywniej działającą organizację w USA zaraz po portorykańskich bojówkach.'' [ w takim razie naprawdę musieli grubo dokazywać bo pomienieni portorykańscy terroryści wspomagani przez kubański wywiad ostro sobie poczynali : przyp. mój ]
- mało kto głośno o tym wspomina ale bodaj nie ma większych antysemitów niż USmańscy afromurzyni, tu akurat poszło o poparcie przez maoizujące Pantery ''antyimperialistycznego'' palestyńskiego terroryzmu, stąd regularne na przełomie lat 60/70-ych napaści na żydowskich wykładowców uniwersyteckich przez bojówki murzyńskiej rasistowskiej bolszewii a też po prawdzie było to często dorabianie ideologii dla motywów rabunkowych czarnej żulii z gett wobec żydowskich sklepikarzy, jednak konflikt sięgał wgłąb dziejów - żydowski historyk i zarazem francuski odpowiednik Kissingera Jacques Attali [ wspominam o jego pochodzeniu i pozycji aby nikt nie próbował dyskredytować serwowanych przezeń rewelacji pod pretekstem, że to jakowyś ''antysemita'' i paranoiczny szur ] w swej pracy pod wymownym tytułem ''Żydzi, świat, pieniądze'' jaka doczekała się parę lat temu polskiego przekładu wspomina o znanym zresztą specjalistom fakcie, iż największe targi niewolników na Antylach nie odbywały się w dni świąt żydowskich bowiem kupcy takiego nie innego pochodzenia i wyznania zmonopolizowali wręcz ten odrażający proceder, zwyczajnie w szabas nie miał kto tymi Murzynami handlować ! [ to samo zresztą tyczyło porywanych przez Tatarów w jasyr białych niewolników sprzedawanych z kolei na bazarze w Stambule, ale to osobny temat ]. Jakoś jednak nikt nie ośmiela się publicznie wspominać tu o ''żydowskiej winie'' tak jak to czyni się względem białych, bowiem stosowanie wobec naszej rasy przez lewaków i czarnych rasistów nazistowskiej z ducha i przez to słusznie potępionej przez trybunał w Norymberdze odpowiedzialności zbiorowej jest prawilne, dobrze widziane wręcz, ale już ''narodu wybranego'' pedagogika wstydem nie tyczy, jest wprost niedopuszczalna. I tak jak żaden z żydowskich autorytetów religijnych nie zdobył się na przeprosiny chrześcijan za ohydne kalumnie pod adresem Chrystusa w paszkwilu ''Toledod Jeszu'' tak i nikt z nich nie poczuwał się, by potępić rasistowskie uwagi największego bodaj filozofa judaizmu Majmonidesa zawarte w jego głównym dziele ''Przewodnik błądzących'', gdzie pisze o Murzynach :
''Z usposobienia przypominają pozbawione mowy zwierzęta, i moim zdaniem nie zasługują oni na miano istot ludzkich. Ich prawdziwe miejsce na tym świecie znajduje się gdzieś poniżej ludzi, a powyżej małp, bowiem z wyglądu bardziej podobni są do człowieka niż do małpy.''
- zamiast tego rzecz załatwiono wypróbowanym talmudycznym sposobem, Murzynów w nowych tłumaczeniach zastąpiono neutralnym, nic nie mówiącym nie obznajmionym z hebrajskim zwrotem ''Kushites'' co jest zangielszczonym ''kuszi'', pogardliwym żydowskim określeniem na czarnych i podobnie jak w przypadku zamiany ''goja'' politpoprawnym ''nie-Żydem'' nie zmienia w istocie niczego, cóż więc dziwić się, że i po drugiej stronie brak raczej entuzjazmu dla rasowego i międzyreligijnego dialogu i to oględnie zowiąc. O żywotności tychże uprzedzeń można było przekonać się podczas ostatnich wyborów prezydenckich, gdzie czarny na wiecu naszego przyszywanego ''rodaka'' Berniego Sandersa [ którego ojciec nosił arcypolskie imię Eli nomen omen ] jawił się niczym Woody Allen na parteitagu Czarnych Panter:) - amerykańscy afromurzyni najwidoczniej woleli nawet niebieskooką blond lesbę wspierającą w swoim czasie Wielkiego Smoka Ku Klux Klanu i wyrażającą się jeszcze jako prezydentowa o czarnych przestępcach per ''bestie'' [ dokładnie : ''super-predators'' i tu akurat nazwała rzeczy po imieniu ] niż Żyda, niechby i socjalistę oferującego tak drogie im państwowe rozdawnictwo na którym jako społeczność gremialnie pasożytują od dekad już. Zarazem czarny lumpenproletariat pierwszy skłonny do urządzania pod byle pretekstem zadym stanowiących świetną okazję dla rabunku, czyli to co obok wzajemnego mordowania się w starciach gangów niggersy lubią robić najbardziej, jest przez to użytecznym narzędziem w rękach politycznych cyników pokroju Sorosa wszczynających niepokoje społeczne we własnym interesie, choć i im potrafi się zbiesić jak to się stało 2 lata temu w Ferguson, gdy protestujący wywołali burdę bo im zbyt mało zapłacono za wcześniejsze zamieszki:) [ ciekawym czy mają specjalnie premie od każdej rozbitej szyby, zwłaszcza w policyjnym radiowozie, i obitej mordy, idę o zakład, że tak ]. Kontynuują zresztą jedynie w tym względzie tradycję tylekroć wymienianej tu terrorystycznej organizacji Czarnych Panter - jak się okazało pierwszym który dostarczył im broń, w tym karabiny maszynowe i strzelby, był żaden tam sowiecki czy maoistowski szpion a agent FBI Richard Aoki, takie jaja.
''Z usposobienia przypominają pozbawione mowy zwierzęta, i moim zdaniem nie zasługują oni na miano istot ludzkich. Ich prawdziwe miejsce na tym świecie znajduje się gdzieś poniżej ludzi, a powyżej małp, bowiem z wyglądu bardziej podobni są do człowieka niż do małpy.''
- zamiast tego rzecz załatwiono wypróbowanym talmudycznym sposobem, Murzynów w nowych tłumaczeniach zastąpiono neutralnym, nic nie mówiącym nie obznajmionym z hebrajskim zwrotem ''Kushites'' co jest zangielszczonym ''kuszi'', pogardliwym żydowskim określeniem na czarnych i podobnie jak w przypadku zamiany ''goja'' politpoprawnym ''nie-Żydem'' nie zmienia w istocie niczego, cóż więc dziwić się, że i po drugiej stronie brak raczej entuzjazmu dla rasowego i międzyreligijnego dialogu i to oględnie zowiąc. O żywotności tychże uprzedzeń można było przekonać się podczas ostatnich wyborów prezydenckich, gdzie czarny na wiecu naszego przyszywanego ''rodaka'' Berniego Sandersa [ którego ojciec nosił arcypolskie imię Eli nomen omen ] jawił się niczym Woody Allen na parteitagu Czarnych Panter:) - amerykańscy afromurzyni najwidoczniej woleli nawet niebieskooką blond lesbę wspierającą w swoim czasie Wielkiego Smoka Ku Klux Klanu i wyrażającą się jeszcze jako prezydentowa o czarnych przestępcach per ''bestie'' [ dokładnie : ''super-predators'' i tu akurat nazwała rzeczy po imieniu ] niż Żyda, niechby i socjalistę oferującego tak drogie im państwowe rozdawnictwo na którym jako społeczność gremialnie pasożytują od dekad już. Zarazem czarny lumpenproletariat pierwszy skłonny do urządzania pod byle pretekstem zadym stanowiących świetną okazję dla rabunku, czyli to co obok wzajemnego mordowania się w starciach gangów niggersy lubią robić najbardziej, jest przez to użytecznym narzędziem w rękach politycznych cyników pokroju Sorosa wszczynających niepokoje społeczne we własnym interesie, choć i im potrafi się zbiesić jak to się stało 2 lata temu w Ferguson, gdy protestujący wywołali burdę bo im zbyt mało zapłacono za wcześniejsze zamieszki:) [ ciekawym czy mają specjalnie premie od każdej rozbitej szyby, zwłaszcza w policyjnym radiowozie, i obitej mordy, idę o zakład, że tak ]. Kontynuują zresztą jedynie w tym względzie tradycję tylekroć wymienianej tu terrorystycznej organizacji Czarnych Panter - jak się okazało pierwszym który dostarczył im broń, w tym karabiny maszynowe i strzelby, był żaden tam sowiecki czy maoistowski szpion a agent FBI Richard Aoki, takie jaja.
Wracając do rapowego koszer-menago i jego czarnego famulusa - parę fotek z albumu ''My little pet nigga'' :
- zapewne połączyło ich poza interesami upodobanie do blondyn z fejkowymi cycami :
- wypasione wózki i platynowa blondie u boku, normalnie spełniony ''american dream'' aż się rzygać chce.
Mr. Jerry H. do końca niemal pozostał na fali lansując trendy przerzuciwszy się na latynoski tym razem rap - yo, puto ! :
- mogła być to zresztą z jego strony swoista zemsta skoro w jednym z ostatnich wywiadów szczerze wyznawał iż żałuje, że powstrzymał Eaze'ego E przed zabójstwem konkurencyjnego menago i murzyńskiego gangola przy tym ofkors, skądinąd niezłego psychola, Suge Knigte'a, pasuje tu jak ulał kapitalna scena z ''Bogów ulicy'', który to obraz generalnie jest równie pretensjonalnym co tytuł policyjnym agitpropem na toporną modłę amerykańskiego popu, niemniej moment, gdy czarny gangsta wyrzeka ku aprobacie ziomali na panoszenie się ''pieprzonych Meksyków'' na dzielni tak że nawet nie ma gdzie już zjeść kurczaka bo wszędzie tylko tacos o sprzedawaniu prochów na rogu nie wspominając godna jest przytoczenia w tym kontekście :
Pomieniony wyżej Suge, ważna szycha w rap biznesie stojąca za sukcesem Dr Dre czy Tupaca, marnie skończył - w latach świetności jak przystało na rasowego gangsta pomiatał bitches aż niemiło :
- istny king parkietu:) Teraz zaś samemu przyszło zostać mu czyjąś suką we więźniu regularnie ruchaną w czarny zadek, niestety w poniższym artykule nie podano rasy sprawców stąd nie wiadomo czy pogrom kielecki z d... zrobili mu ''bracia'' czy też ''Aryan gang'' na ten przykład [ polecam lekturę komentarzy, niemal obsmarkałem się ze śmiechu ] :
Ogólnie ciężki jest los dziewczyny rapera bo raper ciężką rękę ma no i od rapu blisko do rape właśnie - niniejszy tekst z kolei popełniła chyba jakaś biała politpoprawna pizdeczka stąd aż żal tyłek ściska od jej pensjonarskiego krygowania się, niemniej kostropata rzeczywistość i tak wyłazi spod urzędowej retoryki :
''Dre był znany z przemocy wobec kobiet. W 1991 r. Dre brutalnie pobił Dee Barnes, prezenterkę programu o hip-hopie. Rok wcześniej na imprezie po wręczeniu nagród Grammy pobił Tarrie B, raperkę, która zaatakowała go w swoich tekstach. Michel’le, z którą Dre się spotykał, opisała ich związek jednym zdaniem: „Byłam cichą dziewczyną, która była bita, miała siedzieć i się zamknąć”. Filmowy Dr. Dre był raczej miłym facetem i nie robił takich rzeczy. Nie można zapominać o kawałkach takich jak „A Bitch Iz a Bitch” czy „One Less Bitch”, w których raperzy jawnie wykrzykują swoją pogardę wobec kobiet. Warto zaznaczyć, że MC Ren w jednym z tekstów przechwalał się gwałtem na 14-latce. Czy to tylko brawura w tekście? Śmiem wątpić. Wykształceni ludzie zapewne są w stanie wyjaśnić, że przemoc i pogarda wobec kobiet jest spowodowana przemocą i pogardą, jakiej doświadczają czarnoskórzy mężczyźni. Zapewne są to naczynia połączone, ale to tłumaczenie nie wystarczy. [ - ty tak serio, k... ? przyp. mój ] A co z wyciskającą łzy sceną pojednania umierającego na AIDS Eazy’ego z Dre i Ice Cubem? Nie wiem. Wiem tylko, że jedynym członkiem N.W.A. obecnym na jego pogrzebie był DJ Yella. Kolejny kamyczek do ogródka.''
- ''wykształceni ludzie'' w takim razie potwierdzają moją opinię o inteligencji nie tylko polskiej jako stadzie skończonych tumanów i podleców skoro próbują tłumaczyć murzyńskie chamstwo i agresję w tak idiotyczny sposób, jakoś nikt nie stosuje podobnej taryfy ulgowej np. wobec białych polskich meneli a przecież także są oni ''ofiarami wykluczenia ekonomicznego i kulturowego'' - ja p... kto to pisał ?
Jak kto chce pociągnąć ten feminizujący wątek może poczytać relacje obijanych przez hip-hop ''doktora'' babek - wspomnianej wokalistki R'n'B Michel'le, miłej czarnej myszki o takimż głosiku Miki, dosłownie :
- oraz twardej białej wiedźmy i raperki, niejakiej Tairre B :
- skądinąd nie miałem pojęcia, że takowe i to jeszcze blond istniały już u zarania tego g..., trza przyznać, że na jej tle Vanilla Ice jawi się niczym zwykły lodziarz spod celi:) [ nawiasem pusty śmiech mnie ogarnia, gdy dziś Borixony i insi weterani polskiego rapu nie przyznają się doń i jak nim jarali w owym formatywnym czasie początku najtisów ściemniając, że wychowywali się na Run DMC, Public Enemy czy N.W.A. właśnie - taa, żeś k... ćwoku do MC Hammera wtedy tańcował, nawet pumpy z drechów miałeś podobne, sam widziałem ].
http://www.nwa.rhr.pl/index.php?id=artykuly/incydent_black_eyes_peas
I tak można by ciągnąć temat przytaczając ciekawostki typu kosher-rap na przykładzie choćby wykonawcy o wdzięcznej ksywie Lil Dicky:) [ - tu gościnnie w peanie na cześć czarnych dupsk ] ale szczerze powiedziawszy rzecz nie jest tego warta i cóż mnie obchodzą talmudyczne dysputy na hip-hopowych forach kto zastrzelił Tupaca czy tego czarnego spaślaka jak mu tam, stąd na koniec już tylko wspomnę bowiem u nas opór wobec hip-hopu i jego pełnych przemocy tekstów przedstawiano jako dzieło li tylko białych bigotów a tymczasem okazuje się, że do najzagorzalszych krytyków patologii należała również weteranka tzw. ''ruchu praw obywatelskich'' lat 60-ych, ''chrześcijańska feministka'' i bliska współpracownica Martina Luthera Kinga [ kreowanego dziś na świeckiego świętego a w rzeczywistości pospolitego oszusta, kryptokomucha i dziwkarza ] Ms. C. Delores Tucker z racji tego po której największe chuje rapu jeździły niczym po burej suce i to dosłownie, by przytoczyć opinię faceta z branży zaczerpniętą ze stronki o kuriozalnym tytule ''poznaj Tupaca'' [ phi ] :
''C. Delores Tucker, ta dziwka była pieprzoną oportunistką, jebać ją! Nie mam dla niej żadnego szacunku. Uczyniła trochę dobrego dla społeczności i dzięki Bogu za to, ale czy ona kiedykolwiek słuchała rapu? Czy wiedziała, że połowa z jego treści to fikcja? Nie widziałem nigdy Delores Tucker na ulicach, widziałem za to, że chciała zaskarbić sobie przychylność publiki. Nie słyszałem, aby C. Delores Tucker pomagała rodzinie zastrzelonego dziecka, tak samo nie słyszałem, żeby dokonywała zbiórki pieniędzy dla dzieci zastrzelonego mężczyzny, żeby miały z czego żyć. Mówiła za to o cenzurowaniu muzyki. Głupia suka.''
http://poznajtupaca.pl/oludzie11.htm
Wreszcie aby zamknąć rzecz jakąś klamrą pozwolę sobie w kontrze do nabzdyczonego pierdolenia sadzącego się na socjologiczną analizę, tych wszystkich bredni o rapie jako ''wyrazie buntu'' prześladowanych rzekomo i ''wykluczonych'' co nijak miało się do rzeczywistości jak przekonująco wykazaliśmy [ przypomina to bardzo numer z wylansowaniem przez McLarena punk rocka aby opchnąć ciuchy z prowadzonego przezeń butiku, zresztą już dawno Zappa zauważył iż każdy kolejny styl w popie, również w jego odmianach niby ''alternatywnych'', służy głównie nakręcaniu koniunktury na rynku tekstyliów ] stwierdzić iż fenomen popularności tej tzw. muzyki zwłaszcza poza kręgami murzyńskich gett miał za przyczynę, poza zwykłym stadnym małpowaniem, całkiem niepoprawne politycznie zjawisko - otóż szczególnie w brutalnej odmianie ''gangsta'' pozwalał on w miarę bezpiecznie w spedalonym do szczętu niemal publicznym dyskursie wprowadzać niestrawne dlań inaczej treści, tu facet mógł dać upust swej agresji nie narażając się na rytualne potępienia bo kto odważyłby się taką razą nazwać go ''czarną szowinistyczną małpą'' ? Ba, jeszcze gdyby co można było podciągnąć wszystko pod tłumaczenie zwykłego dla żulii jakiego by pochodzenia nie była chamstwa i buractwa jako przejawu słusznego bo ''klasowego'' gniewu spowodowanego przez ''represyjny system'' gładko wpasowując bandyterkę w politpoprawny dyskurs o wszechobejmującym ''wykluczeniu'' nadający burdom wszczynanym przez lumpenproletariat ideologicznego sznytu [ zresztą tym właśnie zajmowali się już ideolodzy Czarnych Panter tacy jak Eldrigde Cleaver - degenerat który wylansował się na programowym gwałceniu białych kobiet - taktyka mająca protoplastów wśród tuzów anarchizmu z Bakuninem na czele ]. A że w tak obcesowej i odrażającej formie ? Cóż, jeśli systemowo plugawi się i tłumi energie tymotejskie jak by to określił Sloterdijk czyli to co związane u człowieka z jego dumą i godnością a dla mężczyzny szczególnie ważne, konstytutywne rzekłbym nic dziwnego iż przybiera w rezultacie tak skundloną, groteskową i destruktywną zarazem postać czy to pospolitej bandyterki czy też politycznej przemocy, terroryzmu obojętnie jakiej proweniencji - religijnej, świeckiej etc. Doskonale widać to po pogardzie jaką darzone jest dziś kluczowe nie tylko dla tradycyjnej lecz i oświeceniowej filozofii politycznej pojęcie ''cnoty'' co jest tłumaczeniem łacińskiego ''virtus'' znaczy męstwo, obecnie zaś stanowi ono jedynie synonim niedojebstwa... Jednak i za ten rezerwat w końcu się zabrano o czym świadczy niedawny Oscar dla obrazu o czarnym pedale czy połajanki uniwersyteckich mameładów sprzed dobrych już paru lat pod adresem ''hiphopowców, którzy nienawidzą kobiet'' [ przy lekturze relacjonującego wytoczony im proces artykułu z der onet śmiechłem, gdy tytuł kawałka ''Bonita Applebum'' jak sama nazwa wskazuje sławiącego obfite kształty czarnych kobiet zapisano jako ''Appelbaum'':))) - ach te freudojudejskie pomyłki... ], czekać więc tylko Lisbeth Salander w wersji afro, choć właściwie taką była już w latach 70-ych ''gwiazda'' kina blaxploitation Pam Grier, wystarczy nakręcić uwspółcześnione wersje jak z obrzyna rozwala murzyńskich szowinistów.
Dobra, by nie kończyć tak niewesołą raczej refleksją na finał fotki dwóch ''męczenników'' rapu, prawdziwe cymesy - pękam ze śmiechu na widok tych obwieszonych złotem czarnych ćwoków i ich podrabianych blond murzyn u boku [ heh, chyba zaczynam już od tego łapać nawijkę:) ], stanowczo tylko bez czerstwych tekstów tłumaczących ich bezguście trudnymi warunkami, wykluczeniem i ch... wi czym jeszcze tak jakby chamstwo i jego ocena miały zależeć li tylko od pochodzenia danego bydlaka, założenie głęboko rasistowskie i z gruntu niesprawiedliwe, w każdym razie właśnie dlatego, że gardzę polactwem mam także prawo czynić to samo wobec murzyńskiego buractwa :
ps. a jednak - na wstępie napisałem, że dobrze mi w sumie u siebie na prowincji, dziś jednak gdy usłyszałem jakiegoś dziadygę stojącego za mną w kolejce jak peroruje, że ''Kaczyński wszystkich nienawidzi i należałoby palnąć mu w łeb a naprawdę rządzi nim ten z Torunia'' dotarło do mnie jak bardzo jednak nie cierpię tego miasta, które nie jest żadnym tam Klerykowem jak co poniektórzy wciąż chrzanią a cholernym Ubekowem, o tym też trzeba będzie kiedy popełnić osobny wpis, niemniej prowincjonalizm nie ma tu nic do rzeczy a wręcz im większy ośrodek tym proporcjonalne szambo zawiera, najlepszym dowodem Wszawa, stolyca nasza stanowiąca ściek do którego ściąga wszelka padlina stąd takie coś jak HGW nadal cieszy się w nim autentycznym, sporym poparciem i żadne afery z bezprawnie zajętymi przez hrabiów z Pruszkowa kamienicami czy torturowanymi przez nich, spalonymi żywcem staruszkami tego nie zmienią, u żulii jaka w swej masie pomieszkuje tamże po obu brzegach Wisły, i nie mam tyle na myśli Pragę co Wilanów, budzi to wręcz szacunek na dzielni bowiem rządzi się ona jedną, fundamentalną dlań zasadą ''śmierć frajerom !'' [ dlatego gardzę ].