piątek, 16 kwietnia 2010

Nic dodać, nic ująć...

[ komentarz znaleziony pod wpisem na blogu Roberta Gwiazdowskiego ] :

''Wypadek który miał miejsce trzeba komentować i analizować - nie czyni to ujmy dla pamięci zmarłych i poszanowania bólu ich rodzin. Jest to okazja do zastanowienia się na losem człowieczym i losem większej zbiorowości jaką jest społeczeństwo zorganizowane w państwo. W wymiarze ludzkim jest to strata bliskich i jest to bolesne. [...] Natomiast tu mamy również śmierć osób publicznych, więc musi ona wpływać na sprawy publiczne. Mówi się, że zginęła elita polityczna. Na pokładzie oprócz Prezydenta i członków jego kancelarii byli urzędnicy państwowi, posłowie różnych opcji, generalicja, osoby towarzyszące. I tu rodzą się następujące refleksje:

1 - jak działa nasz aparat państwowy, który do jednego samolotu lecącego do Rosji wsadza Głowę Sił Zbronych z całym dowództwem wojskowym oraz Szefa BBN i IPN (wiedza o zbiorze zastrzeżonym: szpiedzy i aktywni agenci). Czy ci ludzie byliby w stanie rozsądnie działać w chwili poważnego zagrożnia Państwa.

2 - ocena tych elit głównie z PiS - może nie w tej chwili (ale generalnie to mocno negatywna)

3 - co po nich - prawdopodobnie wzmocni się PO "wataha została dorżnięta" - brak kandydata na prezydenta z PiS (z SLD również), afera hazardowa spada z wokandy, weta prezydenta nie będzie

4 - brak Kurtyki problem z IPN się rozwiązał

5 - brak Skrzypka - z NBP da się kasę pewnie przetransferować

6 - w społecznym wymierze PiS jako główny poszkodowany może zyskać sympatii, ale raczej nie przełoży się to na efekt wyborczy,

7 - hipokryzja Polsatu, TVN, GieWu, itp. jest wieksza niż duża

8 - Będzie jak było, albo gorzej. Komentarze, że może politycy się zastanowią na sobą są pobożymi życzeniami.

9 - Wypadek, błąd, czy coś więcej? [...


- nie korygowałem błędów, rzecz jak widać pisana była na gorąco, tym bardziej uwypukla to trafność tych spostrzeżeń ].

Jeszcze tylko cytat z wywiadu na portalu ''Kretynyki'' z reżyserką Magdaleną Łazarkiewicz, z którą generalnie się nie zgadzam [ paniusia była choćby ostatnio współtwórczynią tego kuriozalnego serialu ''Ekipa'', który szedł bodaj rok temu w Polshicie, co powinno mówić samo za siebie ], ale pod tym akurat mógłbym podpisać się obiema rękami :

''Żaden poważny scenarzysta nie odważyłby się jednak na taki ładunek symboliki, wręcz na pograniczu kiczu: Katyń, 70. rocznica. Ten moment symboliczny jest przytłaczający – a filmowiec uświadamia sobie w takim momencie, że Wielki Scenarzysta nie ma żadnych problemów z sięganiem po kicz.''

- taa, i do tego jeszcze ten wulkan...