niedziela, 18 kwietnia 2010

Żeby nie dać się zwariować...

... temu jednoczesnemu nagromadzeniu tragedii i absurdów ostatnio wrzucam tu znalezione przypadkiem wczoraj dwa filmiki z rosyjskiej ekranizacji powieści braci Strugackich, do której mam pewien sentyment, bo czytałem ją hen ze 20 lat temu w ''Fantastyce'' [ pismo kiedyś ''kultowe'', które trzeba było zdobywać ''spod lady'' ] jako ''Porę deszczów'' - z tych fragmentów rzecz wygląda co najmniej intrygująco, proszę też zwrócić uwagę na znakomitą muzykę, dosyć rzadko teraz takie dźwięki towarzyszą obrazom na ekranie, w każdym razie nie jest to standardowa ścieżka [ ''ścieżko-tłuczka'' ] dźwiękowa [ dla zainteresowanych recenzja filmu, przy okazji polecam też inny świetny film rosyjski, który miałem okazję oglądać wczoraj w nocy na fajnej stronie : ''Dziwadła i ludzie'' ciekawego reżysera Aleksieja Bałabanowa, widziałem już parę jego filmów min. budzący grozę, ale powalający ''Ładunek 200'', i wszystkie dotąd były co najmniej dobre ] :







- teraz jedni nazwą mnie rusofobem, a inni zdrajcą... Nie byłbym sobą, gdybym korzystając z okazji nie polecił jeszcze dwóch przynajmniej dobrych rosyjskich filmów, które można obejrzeć na wspomnianej stronie - chodzi o iplex.pl : dlatego tak ją tutaj zachwalam bo w przeciwieństwie do innych tego typu nie trzeba czekać blisko godzinę, żeby zobaczyć ostatnie 20 min. filmu [ co za chujnia ! ], idą do końca, wystarczy tylko przedtem zobaczyć jedną czy dwie reklamy i kliknąć na jakąś tam odpowiedź na zadane pytanie, i już, wybór zaś może mniejszy niż gdzie indziej, ale i tak jest z czego, zapewniam. Co zaś tyczy się wspomnianych obrazów to jako pierwszy rekomenduję znakomitą ''Rusałkę'' Anny Mielikjan > recenzja tu - jakby [ ale bardzo jakby ] rosyjski odpowiednik ''Amelii'', tylko że na szczęście nie przesłodzony jak francuski oryginał, a raczej cierpki jak wino, które dobrze podczas oglądania go sączyć. No i film, który skończyłem oglądać dosłownie przed chwilą, również Bałabanowa - ''Wojna'' : naprawdę porządne kino, ostrzegam tylko, że niezbyt poprawne politycznie jeśli chodzi o przedstawienie ''kwestii czeczeńskiej'' choć z drugiej strony nazywanie tego ''rosyjską propagandą'' jest, proszę wybaczyć, ale zwykłym pierdoleniem smutów. Dosyć tego dobrego : na koniec dorzucam jeszcze [ i jeszcze, jeszcze...] dwa początkowe fragmenty rosyjskich filmów, które można w całości [!] zobaczyć na Youtube [ i to w dobrej jakości ! ], ale to już zabawa tylko dla tych, co albo znają rosyjski [ wszystko w oryginale, żadnych napisów ], albo mają to gdzieś [ jak ja ], i nie sprawia im żadnego problemu oglądanie przez blisko 2 godziny obrazu, z którego nie rozumieją często ani słowa - polecam w tym względzie zwłaszcza japońskie filmy, co za język ! A oto one :

- ''Kandahar'' [ dla chcących się zorientować w czym rzecz recenzja filmu , tym zaś, którym nie w smak powyższe zabawy, a chcą tylko zobaczyć jakieś efektowne, zapadające w pamięć sceny polecam fragmenty 3 - bombardowanie miasta ! tak gdzieś ok. połowy, i 6 - ''scenki rodzajowe'' z Talibanu, czyli ''rewolucyjna sprawiedliwość'' w praktyce... bo takie same, albo i gorsze rzeczy mogliby zobaczyć u siebie i sami Rosjanie, gdyby tylko mogli cofnąć się w czasie te kilkadziesiąt lat w okres rewolucji i wojny domowej, później zresztą też ] :



- oraz krwawa komedia [ trochę taki jakby post-sowiecki Tarantino] ''Żmurki'' [ ''Ciuciubabka'' ] Bałabanowa, a jakże ! [ czy to już jakaś obsesja ? ] : generalnie o ruskiej mafii w latach 90-ych, czyli chłopaki o wyglądzie i mentalności troglodytów, ''dresy przyszły ze Wschodu, a nie z Zachodu'', złote zęby oraz łańcuchy, obciachowe marynarki i takież krawaty, a przede wszystkim mnóstwo bezsensownej strzelaniny i absurdalnych śmierci - skąd my to znamy ? ...



Jeśli ktoś chciałby dowiedzieć się czegoś więcej nieoceniony pod tym względem jest cykl ''East side story'' w internetowym wydaniu magazynu ''Esensja'' [?] - dużo recenzji nieznanych przeważnie niestety w Polsce współczesnych rosyjskich [ a także ukraińskich, kazachskich etc. ] filmów.

I to by było na tyle - na razie...