piątek, 14 maja 2010

Goebbels Goebbelsowi nierówny...

...albo też Goebbels niejedno ma imię np. Heiner Goebbels : rzadkie połączenie znakomitego kompozytora ze świetnym inscenizatorem, któremu jeśli chodzi o rozmach teatralnej wyobraźni różne nasze ''awangardowe'' sławy, te wszystkie Klaty, Jarzyny i inne kapusty mogłyby buty czyścić - postać, którą trudno jednoznacznie zaklasyfikować, bo działa na pograniczu nie tylko różnych gatunków muzyki jak tzw. ''art music'', jazz czy rock, ale też jak widać tam, gdzie styka się ona z teatrem, a nawet przechodzi weń. Postanowiłem poświęcić mu dzisiejszy wpis ponieważ od niedawna posłuchuję sobie z prawdziwą przyjemnością nagrań grupy od której zaczęła się chyba jego muzyczna działalność, iście anarchistycznego big-bandu pod nazwą Songenanntes Linksradikales Blasorchester czyli w wolnym tłumaczeniu ''Tak zwana radykalnie lewicowa orkiestra dęta'' [ piękne, co ? ] - rzecz łącząca w sobie wpływy Zappy z niemiecką tradycją weimarskiego kabaretu i ''Opery za trzy grosze'' a także oczywiście jazz, rock, awangardę i cholera wi co jeszcze : generalnie brzmią jak Prusacy na kwasie, świetnie się bawią grając co słychać zwłaszcza na pierwszej z dwóch wydanych przez nich płyt, i ta atmosfera udziela się słuchaczowi, pewnie dlatego, że to dźwięki dalekie od jakiejkolwiek ortodoksji, nie tylko muzycznej, ale jak sama nazwa wskazuje również ideologicznej [ dlatego wybaczam mu ten lekko lewacki kontekst jego twórczości, nie unieważniający autentycznego talentu jaki posiada ], co wynika z samej formuły będącej kpiną z nieznośnego zadęcia i beznadziejnego sformatowania ''zaangażowanej'' muzyki, no bo właściwie dlaczego ''radykalny'' przekaz musi koniecznie generować zespół rockowy, a nie np. orkiestra strażacka ?! Dość gadania [ zainteresowanych odsyłam do wyczerpującego biogramu na stronie ''3ucho'' oraz artykułu o nim w ''Glissandzie'' a przede wszystkim jego autorskiej strony, która też znajduje się obok w dziale ''muzyka'' ], niech przemówią same dźwięki [ i równie ważny tutaj obraz ] :

- na początek fragment, niestety niezbyt dobrej jakości [ jak to zwykle na Youtube...], jego najnowszej - znakomitej z tego co mimo wszystko można wysłyszeć - kompozycji ''Songs of wars I have seen'' :

 

tutaj to samo, tylko w lepszej jakości za to nieco gorszym [ chyba ] wykonaniu :



tu zaś przykład Goebbelsowskiego ''teatru muzycznego'' - kompozycja ''Walden'' w wykonaniu Ensemble Klang :



i to samo, ale w znacznie bardziej rozbudowanej postaci : cykl orkiestrowy ''Surrogate cities'' będący jakby muzycznym portretem współczesnego megalopolis



oraz znowu w bardziej kameralnym wydaniu : ''Hashirigaki'' bezpretensjonalnie zestawiające piosenki Beach Boys'ów z tradycyjną japońską muzyką...



na koniec portret kompozytora zapowiadający poświęcony jego twórczości festiwal...



...oraz ekstremalny przykład wspomnianej na wstępie syntezy dźwięku i obrazu, gdzie muzyka nabiera wręcz charakteru parateatralnego - instalacja muzyczna ''stifters dinge'' :





Jako bonus projekt ''Eislermaterial'' do zobaczenia w całości [ w jak zawsze znakomitym wykonaniu Ensemble Modern ] poświęcony jego ulubionemu kompozytorowi Hansowi Eislerowi, o którym będzie także mowa już w następnym wpisie...