czwartek, 29 kwietnia 2010

Moscow never sleeps...



... taak, trzeba to sobie dobrze zapamiętać, że ''Moskwa nigdy nie śpi'', zawsze czuwa i ''nie wierzy łzom'', żadnym rzewnym ślozom, nawet jeśli obejmując w niedźwiedzim uścisku szepcze, a raczej huczy basem obłudnie do ucha ''ja lubljiu tiebia''...



... tym bardziej, że takie pieszczoty mogą dla oblubienicy skończyć się przykro, jeśli nie wręcz tragicznie, bo syberyjski Miszka słynie wprawdzie z krzepy, ale za to erotyczne wyrafinowanie nie jest niestety jego najmocniejszą stroną i może nawet mimowolnie zapakować drągala nie w ten otwór co trzeba... [ choć jak widać na poniższym filmiku niektórym zdaje się to nie przeszkadzać, a nawet znajdują w tym pewnego rodzaju przyjemność - czyżby więc znaczyło to, że nasz czcigodny Wajdelota et consortes lubieją w dupala ? ]



- zanim ponownie nazwą mnie ''burakiem'' i ''oszołomem'' proponuję wszystkim zaczadzonym ''pojednaniem'' i ''emocjonalnym przełomem'' [ vide Radzio S. ] w stosunkach [ nomen omen ] wiadomych posłuchać ulubionej podobno kapeli Putina, zespołu Lube : tu sławią gierojów z czasów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej [ skądinąd co za obrzydliwe, nacjonalistyczne sformułowanie ! - jak widać hasłem internacjonalistycznej szczęśliwości proletariuszy wszystkich krajów nie udało się zmobilizować mas... ] :



... choć trzeba im przyznać, że jak zajdzie potrzeba, to i potrafią też piać peany na cześć ''białego'' generała Kołczaka [ i kto tu ma schizofrenię ? to się nazywa ''mądrość etapu'' ! - zupełnie jak nasz Wajdalista... ] :



... a to akurat wygląda całkiem intrygująco : co to jest - jakieś ''kryminalne punk-czastuszki'' ?! [ ktoś fajnie to określił : ''subkultura czekistowska''... faktycznie, najbardziej rozpierdzielił mnie tu klawiszowiec, proszę spojrzeć - wygląda jak żywe wcielenie ''żelaznego Feliksa'' ! ] :



- na koniec, by zwieńczyć jakimś mocnym akcentem radosny, niefrasobliwy debilizm tego wpisu, a zarazem egzorcyzmować nazbyt ciężkie polityczne miazmaty unoszące się wokół jego kontekstów, próbka buriackiego popu, rzewna pieśń pod jakże uroczym tytułem ''Uran Duran'' - a jednak ślozy...



... może jednak, by nie powstało fałszywe wrażenie, że w Rosji powstaje tylko taka chujowa i włazidupna wobec władz muzyka [ Lube pisali nawet kawałki na zamówienie Specnazu ! ], oraz ku przestrodze co bardziej rozpalonym wizją ''pocałunków na mrozie'' przytoczę kapitalne sformułowanie wokalisty znakomitej skądinąd tamtejszej grupy ''Leningrad'' [ którą w tym miejscu trochę się kiedyś zajmowałem ], że Rosja to kraj, w którym ''demokratami karmi się ryby'', no.

p.s. dwa z powyższych filmików - ten z ''Tusko-fuhrerem'' i o ''złej dziurce'' - zawdzięczam innemu znajomemu, za co też mu tutaj dzięki serdeczne ! Poza tym jak widać zmieniłem trochę szablon poszerzając go, bo wk...ło mnie, że nie mogę wrzucać filmów z Youtube w pełnej szerokości, mam nadzieję, że nie odbije się to niekorzystnie na czytelności strony, a może nawet układ bloga stanie się bardziej przejrzysty dzięki większej ilości pozostawionego nań miejsca. Nie byłbym też sobą, gdybym korzystając z okazji, choć trochę z d..., nie wrzucił tu jeszcze odnośników do dwóch ciekawych tekstów dotyczących aktualiów - analizy sytuacji ''po-katastrofalnej'' w polskiej polityce dokonanej przez Sierakowskiego i zabawny dość, choć zaprawiony trochę goryczą, wywiad z Wiedemannem, oba z portalu ''Kretynyki'', lecz nie kretynyczne bynajmniej w przeciwieństwie do również znajdujących się tam - zawahałem się, bo właściwie brak słów na określenie tego ''czegoś'' - powiedzmy ''zlewów mentalnych'' autorstwa Agaty dwojga-nazwisk i zwłaszcza słynnej Manuelli G. , o czem będzie już w następnym, poważniejszym mam nadzieję wpisie.

piątek, 23 kwietnia 2010

Ethiopian beauty.


... w poprzednim wpisie było trochę o ''kontrowersyjnej'' urodzie, więc tym razem zajmę się czymś mniej dyskusyjnym mam nadzieję w tym względzie - powyższe zdjęcie przedstawia Nisreen Kaj : panią wypatrzyłem przypadkiem u znajomego, a właściwie znajomego znajomego, który mieszka obecnie w Libanie, wśród jego ''znajomych'' na Fejzbuku, pochodzi z Etiopii i jako jedna z licznych w Libanie emigrantek wywodzących się przeważnie z Afryki lub Azji pracowała tam w typowym dla nich zawodzie jako opiekunka do dziecka. Z tego co mi wiadomo [ a konkretnie mówiąc od wyżej wymienionego znajomego, który ją tam właśnie poznał ] doświadczyła od Arabów rasizmu i wykorzystywania, co zresztą jest tam podobno nagminne, i pewnie dlatego zaangażowała się w ciekawy miejscowy projekt Taste Culture, który o ile dobrze rozumiem ma służyć przełamywaniu uprzedzeń i poprawie losu emigrantów wśród arabskiego społeczeństwa poprzez prezentację ich kultur, muzyki, kuchni etc. a także być miejscem spotkania, wzajemnej integracji. Jej portret, który tu umieściłem znalazłem na jej profilu na stronie deviantART zawierającym zdjęcia jej autorstwa chyba, niektóre całkiem ciekawe - rzecz jest ogólnie dostępna więc nic intymnego tu nie prezentuję mam nadzieję, natomiast jeśli ktoś chce zobaczyć ją w mniej ''odpicowanej'' jak powyższa postaci, niech wejdzie na jej profil na Facebooku [ oczywiście trzeba się zalogować, na własną odpowiedzialność ] : zapewniam, że bez makijażu jest równie, a nawet jeszcze piękniejsza ! Na koniec przypomnę tylko, że już jakiś czas temu zajmowałem się tutaj szerzej tematem Etiopii, cholera, zawsze mnie coś do tego kraju ciągnęło i jak widać słusznie... Może dlatego, że leżąc na przecięciu wielu różnorakich kultur, przede wszystkim afrykańskiej i arabskiej, ale i Europejczycy a nawet Hindusi dołożyli tutaj swoje, mieszały się w nim te wszystkie ingrediencje genetyczne i w rezultacie powstały takie cuda jak ten - niedowiarek niechże zajrzy na powyższy profil, by samemu zweryfikować czy te moje ochy są uzasadnione. Dla mnie w każdym razie prawdziwa królowa Saba ! - nic dziwnego więc, że zawróciła nawet w tak tęgiej głowie, jak Salomona...

wtorek, 20 kwietnia 2010

Czy muszę to komentować ?!


...taki ''cymes'' [ nomen omen ] reklamujący szmatławiec Bubla znalazłem wczoraj na stronie jego partyjki [ przy okazji, w innym numerze na okładce rekomendują już drugi tom memuarów tow. Albina Siwaka - gorąco zachęcam do zapoznania się z recenzją ich pierwszej części pod wszystko mówiącym tytułem ''Nie mogłem dłużej milczeć'' : sporo obszernych i wielce smakowitych cytatów, mnie szczególnie rozwalił epizod z bratnią wizytą u towarzyszy w Kampuczy, już po tych fragmentach widać, że to rzeczywiście musi być sensacyjna lektura, w sam raz na długie letnie wieczory przy winie i doskonale przy tym sprzyjająca poprawie humoru...]. Zgodnie z tytułem postu nie będę się tutaj nad tym rozwodził, bo raz że mówi chyba każdemu jako tako rozgarniętemu człowiekowi samo za siebie, dwa że szkoda słów, a zresztą najlepiej podsumował to już Kozieł na swoim blogu pisząc : ''No cóż, Bubel - rzadki przypadek, gdy nazwisko tak trafnie pasuje do człowieka...''

Zamiast zajmę się więc innym kuriozum, blisko z tym związanym : na stronę Bubla wszedłem z bloga ''młodej radykalnej nacjonalistki'' [ do którego adres podesłał mi niedawno znajomy za co mu tutaj wielkie dzięki ! ] ze Starachowic, a więc w naszym regionie, niejakiej Natalii Julii Nowak, tudzież występującej pod jakże intrygującym pseudonimem ''En-Dżej-En'' [ ? ]. Zaiste ciekawa to osóbka : jak sama o sobie pisze jest ''aseksualistką i ateistką'' [ ?! ] co nie przeszkadza jej popierać Radio Maryja i ''Nasz Dziennik'' ze względu, cytuję ''na ich konserwatywno - nacjonalistyczno - tercystyczny [ ? ] charakter'' - uh, tego typu zwroty zawsze sprawiają, że aż mi się robi mokro w tyłku... Poza tym jest niezwykle wrażliwą, młodą - nie ma chyba jeszcze 20 lat, albo coś koło tego - poetką [ a jakże ! ] i pisarką mającą już w dorobku mimo młodego wieku publikacje w tak niesłychanie ważkich dla życia kulturalnego w Polsce i słynnych periodykach jak ''Arkusze Literackie Stowarzyszenia Twórców Wszelakich'' czy kwartalnik literacki ''Kozirynek'' [ ?! ], żeby wymienić tylko te [ to miło, że jak widać rośnie nowe pokolenie rodzimych, świętokrzyskich grafomanów i nieudacznych artystów, godnych następców np. takiego Bogusia Wtorkiewicza, o którym w związku z tym, że ostatnio okazał się długoletnim TW fajnie i trafnie powiedział Kuman : ''kiedyś był karykaturą, a teraz okazał się kreaturą''... dodam tylko, że koleś startował też w wyborach kilka lat temu z miejscowej listy PPP pojeba Ziętka ]. Wracając do naszej ''artystki'' - oto próbka jej twórczości, na początek prozą, aby dać dowód jej talentu, wrażliwości i towarzyszącej im niesłychanej wprost głębi refleksji, tym razem z innego jej bloga, ''różowego'' [ ''różowa aseksualna i narodowo-radykalna landrynka'' ? ], bardzo na czasie :

Krótka notatka o obłudzie

W związku z tym, co się dzisiaj wydarzyło, odwiedziłam kilkanaście polskich i zagranicznych serwisów internetowych. I muszę przyznać, że jestem wstrząśnięta ludzką obłudą... Kiedy Lech Kaczyński żył, tysiące ludzi wieszało na nim psy i obrzucało go mięsem.[ ? ] Teraz, po katastrofie rządowego samolotu, wszyscy są zrozpaczeni, załamują ręce i tęsknią za swoim "ukochanym Prezydentem". Szczyt hipokryzji! [ - uwaga, teraz będzie najlepsze ! : ] Tak samo było po śmierci Michaela Jacksona!

- eh, łzy same płyną mi na koszulę... [ ze śmiechu ] Ale to nie koniec, najlepsze dopiero przed nami ! Jako się rzekło nasza ''narodowo-radykalna [ eufemizm oznaczający faszyzm ] aseksualna ateistka'' jest także, a właściwie przede wszystkim poetką, zapoznajmy się więc z choć jednym fragmentem jej ''lirycznych wyziewów'' - oto wiersz, dla którego natchnieniem było zdjęcie znalezione w Internecie, nazywa się ''Claremont'' :

Plan pierwszy to trawa zielona -
- Dojrzała, odważna, soczysta.
W tle woda błyszcząca błękitem -
- Spokojna, łagodna i czysta.

Pomiędzy zielenią a wodą
Prościutka ścieżyna się ciągnie.
Wygląda jak guma do żucia,
Gdy ktoś ją dla żartu rozciągnie.

Tą drogą wędrują ludziki:
Maleńkie, rozpoznać je trudno.
Dokoła - klasyczna harmonia,
Jest cicho, lecz wcale nie nudno.

Po lewej i prawej tkwią drzewa,
Strażnicy jeziora nadobni.
W oddali: ich bracia czy krewni,
Jak łzy na policzkach podobni.

A niebo… Czy niebo jest białe,
Czy ktoś ingerował w treść zdjęcia?
Jeżeli to żart - gdzie sens jego?
Nie było lepszego zajęcia?

Spokojny to pejzaż gdzieś w Claremont,
Lecz w którym? Miast takich jest wiele!
Czy w Richland, czy w Dodge, czy też w Surry?
Powiedzcie mi Wy, Przyjaciele!

- ach... odebrało mi mowę... obezwładniające... cud, sam miód ! Mogę tylko niemo powtórzyć tytuł tego postu...

... a mówiąc serio myślę, że należy dać dziewczynie czas, może kiedyś będzie się jeszcze tych bzdur wstydziła, ostatecznie większość w tym wieku popełnia różne głupoty [ np. niżej podpisany ], każdy - podobno - ma szansę i np. ktoś ją w końcu zerżnie [ co chyba nie będzie takie łatwe, bo raz, że sama się w tej swojej ''ateistycznej aseksualności'' mocno okopała, o czym świadczy choćby żarliwość z jaką dementowała ostatnio plotki o swej rzekomej ciąży, a może przede wszystkim biorąc pod uwagę jej urodę, którą by nie posuwać się już do typowej niestety dla internetu anonimowej chamówy określiłbym ''poprawnie politycznie'' jako ''specyficzną'', lub by tak rzec ''kontrowersyjną'', zresztą co tu gadać : ej wy, ''tolerancjoniści'', ona jest po prostu INNA ! - należy do ''mniejszości urodnej'' ?...]. Pytanie tylko, czy coś takiego może w takim wypadku rzeczywiście pomóc - śmiem wątpić... Ostatecznie jak widać problem tkwi tutaj w głowie raczej niż kroczu, i uwzględniając nawet problematyczność radykalnego rozróżnienia tych sfer, nie widzę też takiego prostego przełożenia i zaradzenia w ten sposób własnej durnocie, o czym przekonują mnie liczne przykłady ludzi prowadzących intensywne dość i jak to mówią na mieście, ''pozbawione pruderii'' tzw. po-życie seksualne, co w niczym niestety nie pomogło ich genetycznemu zdaje się debilizmowi, a może wręcz ten stan jeszcze pogłębiło, cóż... W każdym razie bądźmy miłosierni dla naszej ''AA'' życząc jej powodzenia, i przede wszystkim oleju w głowie bo tego wydaje się potrzebować teraz najbardziej ! [ oleju powiedziałem, nie spermy...]

niedziela, 18 kwietnia 2010

Żeby nie dać się zwariować...

... temu jednoczesnemu nagromadzeniu tragedii i absurdów ostatnio wrzucam tu znalezione przypadkiem wczoraj dwa filmiki z rosyjskiej ekranizacji powieści braci Strugackich, do której mam pewien sentyment, bo czytałem ją hen ze 20 lat temu w ''Fantastyce'' [ pismo kiedyś ''kultowe'', które trzeba było zdobywać ''spod lady'' ] jako ''Porę deszczów'' - z tych fragmentów rzecz wygląda co najmniej intrygująco, proszę też zwrócić uwagę na znakomitą muzykę, dosyć rzadko teraz takie dźwięki towarzyszą obrazom na ekranie, w każdym razie nie jest to standardowa ścieżka [ ''ścieżko-tłuczka'' ] dźwiękowa [ dla zainteresowanych recenzja filmu, przy okazji polecam też inny świetny film rosyjski, który miałem okazję oglądać wczoraj w nocy na fajnej stronie : ''Dziwadła i ludzie'' ciekawego reżysera Aleksieja Bałabanowa, widziałem już parę jego filmów min. budzący grozę, ale powalający ''Ładunek 200'', i wszystkie dotąd były co najmniej dobre ] :







- teraz jedni nazwą mnie rusofobem, a inni zdrajcą... Nie byłbym sobą, gdybym korzystając z okazji nie polecił jeszcze dwóch przynajmniej dobrych rosyjskich filmów, które można obejrzeć na wspomnianej stronie - chodzi o iplex.pl : dlatego tak ją tutaj zachwalam bo w przeciwieństwie do innych tego typu nie trzeba czekać blisko godzinę, żeby zobaczyć ostatnie 20 min. filmu [ co za chujnia ! ], idą do końca, wystarczy tylko przedtem zobaczyć jedną czy dwie reklamy i kliknąć na jakąś tam odpowiedź na zadane pytanie, i już, wybór zaś może mniejszy niż gdzie indziej, ale i tak jest z czego, zapewniam. Co zaś tyczy się wspomnianych obrazów to jako pierwszy rekomenduję znakomitą ''Rusałkę'' Anny Mielikjan > recenzja tu - jakby [ ale bardzo jakby ] rosyjski odpowiednik ''Amelii'', tylko że na szczęście nie przesłodzony jak francuski oryginał, a raczej cierpki jak wino, które dobrze podczas oglądania go sączyć. No i film, który skończyłem oglądać dosłownie przed chwilą, również Bałabanowa - ''Wojna'' : naprawdę porządne kino, ostrzegam tylko, że niezbyt poprawne politycznie jeśli chodzi o przedstawienie ''kwestii czeczeńskiej'' choć z drugiej strony nazywanie tego ''rosyjską propagandą'' jest, proszę wybaczyć, ale zwykłym pierdoleniem smutów. Dosyć tego dobrego : na koniec dorzucam jeszcze [ i jeszcze, jeszcze...] dwa początkowe fragmenty rosyjskich filmów, które można w całości [!] zobaczyć na Youtube [ i to w dobrej jakości ! ], ale to już zabawa tylko dla tych, co albo znają rosyjski [ wszystko w oryginale, żadnych napisów ], albo mają to gdzieś [ jak ja ], i nie sprawia im żadnego problemu oglądanie przez blisko 2 godziny obrazu, z którego nie rozumieją często ani słowa - polecam w tym względzie zwłaszcza japońskie filmy, co za język ! A oto one :

- ''Kandahar'' [ dla chcących się zorientować w czym rzecz recenzja filmu , tym zaś, którym nie w smak powyższe zabawy, a chcą tylko zobaczyć jakieś efektowne, zapadające w pamięć sceny polecam fragmenty 3 - bombardowanie miasta ! tak gdzieś ok. połowy, i 6 - ''scenki rodzajowe'' z Talibanu, czyli ''rewolucyjna sprawiedliwość'' w praktyce... bo takie same, albo i gorsze rzeczy mogliby zobaczyć u siebie i sami Rosjanie, gdyby tylko mogli cofnąć się w czasie te kilkadziesiąt lat w okres rewolucji i wojny domowej, później zresztą też ] :



- oraz krwawa komedia [ trochę taki jakby post-sowiecki Tarantino] ''Żmurki'' [ ''Ciuciubabka'' ] Bałabanowa, a jakże ! [ czy to już jakaś obsesja ? ] : generalnie o ruskiej mafii w latach 90-ych, czyli chłopaki o wyglądzie i mentalności troglodytów, ''dresy przyszły ze Wschodu, a nie z Zachodu'', złote zęby oraz łańcuchy, obciachowe marynarki i takież krawaty, a przede wszystkim mnóstwo bezsensownej strzelaniny i absurdalnych śmierci - skąd my to znamy ? ...



Jeśli ktoś chciałby dowiedzieć się czegoś więcej nieoceniony pod tym względem jest cykl ''East side story'' w internetowym wydaniu magazynu ''Esensja'' [?] - dużo recenzji nieznanych przeważnie niestety w Polsce współczesnych rosyjskich [ a także ukraińskich, kazachskich etc. ] filmów.

I to by było na tyle - na razie...

piątek, 16 kwietnia 2010

Nic dodać, nic ująć...

[ komentarz znaleziony pod wpisem na blogu Roberta Gwiazdowskiego ] :

''Wypadek który miał miejsce trzeba komentować i analizować - nie czyni to ujmy dla pamięci zmarłych i poszanowania bólu ich rodzin. Jest to okazja do zastanowienia się na losem człowieczym i losem większej zbiorowości jaką jest społeczeństwo zorganizowane w państwo. W wymiarze ludzkim jest to strata bliskich i jest to bolesne. [...] Natomiast tu mamy również śmierć osób publicznych, więc musi ona wpływać na sprawy publiczne. Mówi się, że zginęła elita polityczna. Na pokładzie oprócz Prezydenta i członków jego kancelarii byli urzędnicy państwowi, posłowie różnych opcji, generalicja, osoby towarzyszące. I tu rodzą się następujące refleksje:

1 - jak działa nasz aparat państwowy, który do jednego samolotu lecącego do Rosji wsadza Głowę Sił Zbronych z całym dowództwem wojskowym oraz Szefa BBN i IPN (wiedza o zbiorze zastrzeżonym: szpiedzy i aktywni agenci). Czy ci ludzie byliby w stanie rozsądnie działać w chwili poważnego zagrożnia Państwa.

2 - ocena tych elit głównie z PiS - może nie w tej chwili (ale generalnie to mocno negatywna)

3 - co po nich - prawdopodobnie wzmocni się PO "wataha została dorżnięta" - brak kandydata na prezydenta z PiS (z SLD również), afera hazardowa spada z wokandy, weta prezydenta nie będzie

4 - brak Kurtyki problem z IPN się rozwiązał

5 - brak Skrzypka - z NBP da się kasę pewnie przetransferować

6 - w społecznym wymierze PiS jako główny poszkodowany może zyskać sympatii, ale raczej nie przełoży się to na efekt wyborczy,

7 - hipokryzja Polsatu, TVN, GieWu, itp. jest wieksza niż duża

8 - Będzie jak było, albo gorzej. Komentarze, że może politycy się zastanowią na sobą są pobożymi życzeniami.

9 - Wypadek, błąd, czy coś więcej? [...


- nie korygowałem błędów, rzecz jak widać pisana była na gorąco, tym bardziej uwypukla to trafność tych spostrzeżeń ].

Jeszcze tylko cytat z wywiadu na portalu ''Kretynyki'' z reżyserką Magdaleną Łazarkiewicz, z którą generalnie się nie zgadzam [ paniusia była choćby ostatnio współtwórczynią tego kuriozalnego serialu ''Ekipa'', który szedł bodaj rok temu w Polshicie, co powinno mówić samo za siebie ], ale pod tym akurat mógłbym podpisać się obiema rękami :

''Żaden poważny scenarzysta nie odważyłby się jednak na taki ładunek symboliki, wręcz na pograniczu kiczu: Katyń, 70. rocznica. Ten moment symboliczny jest przytłaczający – a filmowiec uświadamia sobie w takim momencie, że Wielki Scenarzysta nie ma żadnych problemów z sięganiem po kicz.''

- taa, i do tego jeszcze ten wulkan...

poniedziałek, 12 kwietnia 2010

Tak zwana ''żałoba'' czyli festiwal hipokryzji.

...i cynizmu, można by dodać - rekord pod tym względem pobiła Monika Olejnik zgrywająca nazajutrz po tragedii Matkę Boską TVN-owską, a znana przecież z wściekłych anty-PiSowskich pyskówek [ brakowało jeszcze tylko Palikota ze łzami w oczach wspominającego jak razem z Kaczyńskim chlali ''małpki''... by być sprawiedliwym trzeba przypomnieć też Ojca Dyrektora wyzywającego prezydentową od ''czarownic'' ]. Nie będę się na ten temat rozpisywał, bo świetnie zrobili to już ''jumi'' oraz Waldemar Korczyński na ''życiu Kielc'', czy nieco zbyt hagiograficznie na mój gust, ale generalnie słusznie Krasnodębski w ''Rzepie'' [ w inny i o wiele bardziej dosadny sposób, z którym nie za bardzo się zgadzam, napisali też o tym na anarchistycznym portalu pod wymownym, trzeba przyznać, tytułem : ''trupy pięknieją, karły rosną''... - o anarchistach zresztą w tym kontekście jeszcze będzie ]. Nie wierzę też w atmosferę ''narodowego pojednania'', która wg mnie przykrywa tylko pewne brutalne i konkretne posunięcia polityczne [ w czym utwierdzają mnie choćby ostatnie ''dziwne'' działania marszałka Komorowskiego ] i z niesmakiem obserwuję histerię narastającą wokół żałoby po parze prezydenckiej odpowiadającą równie histerycznemu i obrzydliwemu szkalowaniu jej za życia - jako kubeł zimnej wody polecam świetny tekst Warzechy na portalu ''Fląndry'' i komentarz Lisickiego z ''Rzepy'', a także krytyczne wobec decyzji pochówku na Wawelu artykuły [ tym bardziej godne uwagi, że pisane z pozycji monarchistycznych i ortodoksyjnie katolickich ] Jacka Bartyzela oraz Adama Danka [ - dopisek 15 kwietnia : w związku z ohydną w formie kampanią, jaką w ostatnich dniach zaczęli bojówkarze PO przeciwko pochówkowi na Wawelu i instrumentalnym wykorzystywaniem przez nich w tym celu powyższych głosów sprzeciwu powziętych przecież z powodów pryncypialnych, a nie kloaczno-nihilistycznych by tak rzec jak w ich przypadku, publikuję oświadczenie prof. Bartyzela na ten temat ]. Gwoli sprawiedliwości dodam tylko, że tragiczne zmarły prezydent nie był człowiekiem z mojej bajki [ tym bardziej tow. Szmaja czy feminazistka Jaruga-Nowacka ], i tak jak nie głosowałem na niego w poprzednich wyborach [ podobnie jak nie splamiłem się głosowaniem na Kaczora Donalda ], tym bardziej nie zagłosowałbym na niego w tych, które miały nadejść, bo trudno by mi nazwać moim prezydenta, który firmuje takie lewackie projekty jak parytety, czy umizguje się do Jaruzelskiego lub popiera politykę Izraela i USA z narażeniem interesów państwa i narodu, których jest rzekomo reprezentantem [ dlatego tak drażni mnie, gdy bezrefleksyjnie przypisuje się go, i formację do której należał do ''prawicy'' - miarą paranoi politycznej panującej w Polsce jest, że przylepiono taką łatkę ideową, w czym oczywiście ogromną rolę odegrała niezastąpiona pod tym względem ''Wyborcza'', Kaczyńskim właśnie, Olszewskiemu, Gwiazdom czy również tragicznie zmarłej w katastrofie pod Smoleńskiem Annie Walentynowicz, ludziom, którzy tak naprawdę są [ byli...] przedstawicielami lewicy, ale jej nurtu niepodległościowego, antykomunistycznego, wywodzącego się z PPS : stąd tak zaciekła nienawiść do nich ze strony reprezentantów lewicy... powiedzmy : ''internacjonalistycznej'', bo jak wiadomo najsilniejsze konflikty są właśnie między przedstawicielami tej samej opcji ideologicznej, przecież komuniści nienawidzili i bezwzględnie tępili socjalistów jako ''socjalfaszystów'' i anarchistów, z wzajemnością zresztą, oraz liberałów, i niejednokrotnie łatwiej było im dogadać się z konserwatystami, kapitalistami czy faszystami - z tymi ostatnimi ich konflikt też dlatego miał tak zaciekły charakter, bo był konfliktem wewnętrznym, walką o przywództwo w obrębie tego samego projektu anty-cywilizacyjnego, jak to proroczo napisał cytowany tutaj kiedyś przeze mnie Ernst Niekisch ]. Mówi się teraz, że to był najlepszy prezydent w ''niepodległej'' RP jakiego mieliśmy - to prawda, ale choć może i nie wypada wspominać o tym w takiej chwili, to jednak co to za zasługa na tle Bolka i Olka ? [ o Wolskim nie wspominając...] - w porównaniu z takimi kreaturami rzeczywiście wystarczy mieć jakie takie wykształcenie, kulturę osobistą i elementarną przyzwoitość by być kimś, ale na ''męża stanu'' z prawdziwego zdarzenia to jednak za mało...

Jeśli zaś chodzi o samo wydarzenie, to przyznam, że gdy minęło pierwsze zdumienie poczułem się jak w jakimś bantustanie, bo tak zwykle w tego typu krajach zaczynają się zamachy stanu - rzecz jasna nie ma co histeryzować, i nie twierdzę zaraz, że grożą nam zamieszki, wojsko na ulicach etc. [ choć kto wie...], ale nie sposób nie zauważyć, że - cytując Michalkiewicza - ''katastrofa w Smoleńsku rozwiązuje Platformie Obywatelskiej jeśli nie wszystkie, to w każdym razie bardzo wiele problemów'' [ cały tekst ]. Rzeczywiście, za jednym zamachem zostali ''wyczesani'' niemal wszyscy, którzy im ostatnio mniej lub bardziej bruździli : szef NBP, prezes IPN-u Kurtyka, rzecznik Kochanowski itp. z byłym już [ jak to strasznie teraz brzmi ! ] prezydentem na czele, Komorowski zaś teraz na pewno nim zostanie, a właściwie już nim jest, na razie jako p.o. ... [ nomen omen ]. Oczywiście pojawia się pytanie po co mieliby to robić, gdyby faktycznie za tym stali, skoro Kaczyński miał niemal żadne szanse na reelekcję, IPN już i tak był praktycznie udupiony nową ustawą [ do czego przyłożył rękę tragicznie zmarły w tej katastrofie Aram Rybicki ], która nawet w przypadku prezydenckiego veta i tak by przeszła głosami ''koalicji ponad podziałami'' PO, PSL i SLD itd. - czyżby więc chodziło, takie chodzą słuchy, o ten słynny ''zbiór zastrzeżony'' zawierający ponoć wiele nazwisk znamienitych obywateli Najjaśniejszej, czy też nieujawnioną część raportu z rozwiązania WSI, którą miał trzymać w szachu prezydent powyższe znamienitości z marszałkiem [ jeszcze ] Komorowskim na czele ? Nie chcę się zapuszczać w zbyt daleko idące spekulacje, bo łatwo w ten sposób przekroczyć granicę śmieszności, zwłaszcza w tym mętliku jaki teraz panuje, ale też nie lekceważyłbym tak różnorakich teorii spiskowych na ten temat biorąc pod uwagę, kto rządzi tutaj [ przypomnę tylko, że już z ponad rok temu były szef UOP Gromek Czempiński oświadczył otwartym tekstem w telewizji, że to on spiknął ze sobą ''zginiętego'' właśnie Płażyńskiego i Olechowskiego, którego zresztą był oficerem prowadzącym, z Tuskiem będąc tym samym faktycznym inicjatorem powstania PO, co w normalnym kraju powinno wywołać polityczne trzęsienie ziemi przy którym takie Watergate, o aferze Rywina nie wspominając to błahostka, bo de facto było to oficjalne przyznanie, że partia rządząca jest ekspozyturą tajnych służb ! sam zaś marszałek Komorowski nigdy specjalnie nie ukrywał swojego poparcia dla wojskowej bezpieki ], a zwłaszcza TAM - czy komuś jeszcze trzeba tłumaczyć, że w Rosji rządzą przedstawiciele byłych komunistycznych tajnych służb ?! Którzy w dodatku nadal posługują się ich metodami, może nawet twórczo je rozwijając, jak świadczy choćby niedawny zamach w moskiewskim metrze, i towarzyszące mu, jak zwykle w takich sytuacjach, różne niejasne okoliczności - ostatecznie skoro stać ich na wysadzenie ot tak kilku bloków wraz z mieszkańcami, lub tak niewiarygodną zbrodnię, jak rzeź kilkuset bodaj dzieci w Biesłanie itp. [ można by długo wymieniać ], to dlaczego by nie i zamordowanie w ten efektowny sposób przywódcy brużdżącego im kraiku wraz z niemal całą jego ekipą - ?! Nie dotyczy to zresztą tylko Rosji np. jestem przekonany, że jeśli nie sam Bush, to w każdym razie odpowiedni przedstawiciele administracji amerykańskiej doskonale wiedzieli o planach zamachu na WTC, i świadomie do niego dopuścili, o ile wręcz go nie sprowokowali czy nawet sami przeprowadzili, by mieć pretekst do prowadzenia swej neo-imperialnej polityki, realizowanej z żelazną konsekwencją dodajmy, bez względu na to, czy rządzą tam Republikanie czy Demokraci [ vide dodatkowych kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy wysłanych przez Obamę do Afganistanu w ''misji humanitarnej'' - he he ] - np. kiedyś czytałem w jakimś ''mejstrimowym'' tytule, nie wiem już czy to była ''GW'' czy ''Rzepa'' lub co inszego, artykuł dziennikarza, który na jakieś 2 tygodnie przed 11 września rozmawiał z uwięzionym w pakistańskim areszcie wysoko postawionym Talibem otwarcie opowiadającym mu o tychże planach porwania samolotów wraz z pasażerami i wykorzystania ich w charakterze żywej bomby wymierzonej w WTC, na którego punkcie mieli prawdziwą obsesję, bo przypomnę, że nie był to ich pierwszy zamach na ten budynek, jako symbolu światowego zła dla nich : więc co, jacyś dziennikarze czy inne osoby postronne - bo takich świadectw można by przytoczyć znacznie więcej - wiedzieli sporo przed o tym, a ich ''wiadome czynniki'' nie ?! Usprawiedliwianie tego nieudolnością CIA czy innych służb może budzić tylko śmiech, skoro jak widać choćby ostatnio na przykładzie Kirgistanu [ położonego w newralgicznym miejscu, gdzie obecnie przecinają się różnorakie interesy Rosji, USA, Iranu, a pewnie i Chin, Turcji czy nawet Izraela ] poczynają sobie one całkiem sprawnie, a i wcześniej pod tym względem nie było wcale tak źle, jak to przedstawiano. W każdym razie jeśli kogoś interesują różne ''teorie spiskowe'' na temat tej katastrofy niech zajrzy tutaj, tuuu, czy tuuu, lub przeczyta sobie choćby tekst Tomasza Piątka z portalu ''KP'', zwłaszcza jego drugą część gdzie mimo swoich nowolewicowych obiekcji dokonuje jednak pozytywnej rewaloryzacji podobnych spekulacji. Po prostu nie sposób ich lekceważyć zbywając milczeniem lub śmiechem w przypadku tak niesłychanego, bezprecedensowego wydarzenia w naszej historii, jak ta katastrofa - nie nazwałbym jej wprawdzie ''największą w dziejach'' [ no, chyba że po ' 89 ], bo były z pewnością tragiczniejsze, trudno też jeszcze ocenić, czy to wszystko nie skończy się tylko jakąś farsą, czy też będzie mieć o wiele bardziej dalekosiężne i groźne dla nas skutki, niż jesteśmy dziś w stanie sobie nawet wyobrazić [ obawiam się, że to drugie...]. Zobaczymy.

Na koniec trzeba jeszcze tylko pokrótce wspomnieć o kilku sprawach, które się z tym tematem ściśle wiążą : przede wszystkim o wydarzeniu, które farsa z obchodami katyńskiej rocznicy [ bo tak to trzeba nazwać ], zwłaszcza zaś oczywiście tragedia w Smoleńsku przykryły, a które podaje co najmniej w wątpliwość autentyczność przyjaznych gestów czynionych pod naszym adresem jeśli nie ze strony zwykłych Rosjan, to na pewno ich rządzących elit - chodzi rzecz jasna o uroczyste otwarcie z udziałem samego Miedwiediewa, ale też co ważne unijnych oficjeli, budowy gazociągu ''Nord Stream''. Takie jak ten, i wiele innych [ choćby rzecz, która mnie ostatnio mocno zbulwersowała : sprzedaż przez Francję, jeden z najważniejszych krajów NATO jakby nie było, broni Rosji - ale o tym może kiedy indziej ] znaków utwierdzają mnie w tym, że Europa zachodnia pod światłym przewodnictwem Niemiec buduje obecnie wespół z Rosją blok euroazjatycki [ zwany eufemistycznie ''strategicznym partnerstwem'' ], czyli dąży do tego, co nie tak dawno przecież chcieli zrobić, tylko innymi metodami, z jednej strony Trocki, a z drugiej Hitler : połączenia bazy technologicznej Zachodu z bazą surowcową Wschodu. Nie wiem dlaczego tak się dzieje [ być może jest to pomysł ''oświeconych elit'' na rewitalizację pogrążającej się coraz bardziej Europy ? ], natomiast jeśli to prawda, to wystarczy rzut oka na mapę by zrozumieć, że w tej sytuacji Polsce przypada rola kraju nie tyle nawet tranzytowego, co buforowego, bo zarówno Niemcy jak i Rosja doskonale zdają sobie sprawę, że wspólna granica prowokowała dotąd między nimi wcześniej czy później konflikty, na czym żadne z nich w ostateczności nie wychodziło dobrze, dlatego potrzebują istnienia między nimi takiego ''czegoś'', co służyłoby im do zapewnienia niezbędnej wzajemnej równowagi - i tylko do tego. [ Z braku miejsca zajmę się tym szerzej kiedy indziej, teraz jak ktoś chce może przeczytać felieton Michalkiewicza na ten temat. ]

No i na sam koniec wspomniani na początku anarchiści - chodzi o sprawę, którą właściwie można by skomentować pytaniem : głupota czy prowokacja ? - chodzi o to, że [ podobno] anarchiści z poznańskiego skłotu ''Rozbrat'' mieli organizować ''stypa party'' z [ radosnej dla nich jako anarchistów ] okazji tragicznej śmierci prezydenta i reszty naszych oficjeli, co zresztą później zostało przez nich oficjalnie zdementowane, więc albo ktoś ich perfidnie podsrał [ na co wskazywałaby dziwna dość okoliczność, że informacja o tym pojawiła się najpierw na faszystowskiej stronie ], albo rzeczywiście część z nich co najmniej pokazała w ten sposób nie tylko swoje debilne zaślepienie ideologią [ w czym z kolei utwierdzają mnie niektóre z tekstów i komentarzy na tym portalu ], ale też tym samym strzeliła sobie przysłowiowo w stopę, bo po czymś takim to już niemal na pewno wypierdolą ich ze skłotu [ nie dziwię się : sam chętnie dałbym im kopa, gdyby to okazało się prawdą ! ]. Nie płakałem po Kuroniu, ani JP II czy Geremku, więc i nie robiłem tego teraz, ale tym bardziej nie miałem też powodu, by z okazji tej niewątpliwej tragedii świętować ! Rozumiem rzecz jasna, że można w pewnych szczególnych okolicznościach cieszyć się ze śmierci niektórych ludzi, ale jest to przywilej zarezerwowany tylko dla wyjątkowych skurwieli i kurew takich jak Lenin, Hitler czy Stalin [ np. tuż po jego śmierci gruchnęła w łagrach podawana z ust do ust radosna wieść, że ''ludojad zdechł !'' ] oraz bandy pomniejszych gnid, a Kaczyńskiego, cokolwiek by o nim nie powiedzieć, na pewno nie można z nimi w ten sposób porównać ! Ludzie k... obudźcie się, to nie XIX wiek, a Bakunin był w gruncie rzeczy takim samym chujem co Marks ! [ mimo, że wcześnie przejrzał całe jego zło - no i co zrobił dobrotliwy książę Kropotkin, poza bezradnymi gestami, by powstrzymać bestialstwo bolszewików ? ] Czy naprawdę myślicie, że jak zginą wszyscy politycy, to świat stanie się automatycznie lepszy ? W takim razie jesteście POJEBANI !!! [ bo skąd się oni wszyscy wzięli - z kosmosu ? ] Ręce opadają od takiego debilizmu...

...więc może by nie kończyć takim mrocznym akcentem przypomnę sylwetkę Tomasza Merty, prawdziwego intelektualisty [ rzadki gatunek ] związanego z naszym regionem [ był absolwentem liceum Sawickiej ], który też niestety zginął w tej katastrofie, a któremu złożyły hołd [ piękny ] tak różne, co znamienne, postacie jak konserwatywny filozof Marek Cichocki, ale też Sławomir Sierakowski z ''KP'', czy piszący na ich portalu ''lewy liberał'' [ ostatnio ] Cezary Michalski - warto przeczytać.

...

p.s. właściwie to chciałem zatytułować ten wpis : ''Ostateczne dorżnięcie watahy''...

wtorek, 6 kwietnia 2010

Tronk Pronk Nak ! [ Od Syjamu do Syjonu. ]


Co ta wielka biała świnia robi z tą śliczną tajską dziewczyną ? Gdzie są tajlandzcy skini [ wszechtajowie ], żeby mu wp...ć ?!

Niech żyje Wielka Tajlandia !

[ napisane pod wrażeniem świeżo zobaczonego tajlandzkiego fresku historycznego ''Królowa Syjamu'' - to tam skąd pochodzą wszyscy syjoniści tzn. rastafarianie i wiadomo-kto - a raczej kreującej w nim jedną z głównych ról, złej ale pięknej królowej, tajskiej aktorki i piosenkarki Mai Charoenpura - na zdjęciu powyżej obłapiana przez aryjskiego ziutka. Komu mało może zobaczyć niekończący się pokaz slajdów z nią, a kto ciekaw aryjsko-egzotycznych klimatów niech zajrzy choćby na ten wpis - szczególnie rozpieprzyła mnie tam Irańska partia narodowo-socjalistyczna - lub wejdzie na stronę niejakiej Savitri Devi : Francuzki, która przeszła na hinduizm zostając żoną bramina, nazywanej ''matką nazi-mistycyzmu'', napisała min. książkę pod jakże uroczym tytułem ''Wspomnienia i refleksje Aryjki'', gdzie wychwala Hitlera jako wcielenie - czyli avatara ! - Wisznu... Czyż więc nas[z]i nieustraszeni tropiciele faszyzmu z ''Nigdy więcej !'' nie powinni wziąć na warsztat obrazu Camerona ? - przecież już sam tytuł to jak widać niemal jawna nazistowska propaganda ! W każdym razie oto dowód, że faszyzm czai się wszędzie. A wracając do pani Savitri, to jej ''myślą'' inspirują się zarówno libertariańscy narodowosocjalistyczni ekolodzy, jak i nazi-maoista Claudio Mutti - polecam. ]

Na koniec rzecz zasłyszana w filmie ''Rosja 88'' : ''Żydzi sami w sobie to faszyści, bo wszyscy inni to dla nich goje''...

- na dowód filmik ''co młodzi Żydzi naprawdę myślą o Obamie'' [ rekomenduję zwłaszcza ziutka wrzeszczącego ''white power ! fuck the nigger !'' - he he ] :


Videos tu.tv