poniedziałek, 10 sierpnia 2009
Idzie nowe ?
Parę dni temu lekko zszokował mnie materiał w dzienniku tvp o ostatniej aferze korupcyjnej w izraelskim rządzie z Avigdorem Liebermanem, ichnim ministrem spraw zagranicznych, w roli głównej - w którymś momencie jeden z komentatorów posunął się nawet do twierdzenia, iż skala korupcji w tamtejszej polityce jest tak wielka, że gdyby odsunięto od władzy wszystkich polityków, którym postawiono takie zarzuty, praktycznie nie miałby kto tam rządzić... Niesłychane - coś takiego jeszcze parę lat temu w głównym wydaniu wiadomości ''publicznej'' byłoby niemożliwe ! [ inna sprawa, że nie ma co się specjalnie dziwić biorąc pod uwagę, kto tam teraz rządzi... ]. Materiał krytyczny o Izraelu ? Wykluczone - jeśli, to tylko w ''Naszym dzienniku'', bo krytykować to państwo może oczywiście jedynie ''antysemita'' czy inny ''ekstremista'' ! No, ale zaraz puścili p. Konstantego Geberta, który uspokajająco orzekł, że taka ilość afer i zarzutów stąd, iż Izrael ma bodaj najlepszy na świecie [ ! ] i niesłychanie restrykcyjny system zwalczania korupcji, ot co. Odetchnąłem - wszystko wróciło do normy... A jednak : ostatnio choćby ujawniono, że SB-ecja szukała ''żydowskich haków'' na Kwaśniewskiego [ i prawdopodobnie rozpowszechniała o tym ploty ] grzebiąc mu w życiorysie - ? Takie rzeczy, no no... Wracając zaś do samego Avigdora Liebermana - ciekawa ''postać'' zaiste, przy której bledną Giertych z Lepperem [ nawet ! ] razem wzięci : hej, czy to nie Izrael jeszcze nie tak dawno protestował przeciwko temu, że zasiada u nas w rządzie ktoś taki jak ''żelazny Roman'' ? Ale jak widać jednym wolno być nacjonalistami i burakami [ pustynnymi ? ], a innym nie...