wtorek, 14 lipca 2009

Hasa czy nie hasa .

Prawie dwa tygodnie temu już odbyła się kolejna ''Hasarapasa'' na Bazie - rzecz dla mnie udana przede wszystkim ze względów towarzyskich, ale w panującej niestety podczas tegorocznej edycji bryndzy wykonawczej był jeden co najmniej rodzynek : występ ''Graala'' [ w zgodnej, nie tylko mojej, opinii to był jedyny tego wieczoru udany koncert... no, może jeszcze oprócz Makaruka, któremu jednak nie dano niestety szansy dłużej pograć ], któremu towarzyszył teatr ''uliczny'' [- ?] ''Klinika Lalek'' z Wolimierza [ oglądałem kiedyś świetny dokument o jego założycielu, naprawdę fajna rzecz ] - oto próbka, dająca tylko niewielkie pojęcie o tym, co można było odebrać na żywo :



... nie będę ukrywał, że nie jestem ''obiektywny'' : dużo dęciaków [ niemal orkiestrowe zadęcie, ale bez zadęcia ! ] + mocny bas + perka, to było zawsze coś co mnie rozpierdala ! Jakby komu było mało, może jeszcze zobaczyć i to :



... a jak już jesteśmy przy takim graniu, wrzucam tu jeszcze świetny występ Tymański Yass Ensemble we Wrocławiu podczas ich ostatniej trasy koncertowej [ szkoda, że przy okazji nie zawitali do nas, chociaż z drugiej strony gdzie k... mogliby tu zagrać - w hali na Żytniej ?! albo w KCK-u na biletowanej za horrendalną kasę imprezie dla snobów ? ]. Gra z nimi na perkusji Macio Moretti, o którym ostatnio Tymon wypowiadał się w samych superlatywach na swoim blogu [ a który grał też z Graalem właśnie na Hasarapasie ] :